#91 2011-03-10 14:21:35

 BarthezzLodz

Szef forum

Zarejestrowany: 2010-09-03
Posty: 615
Punktów :   23 

Re: Gra - Forumowa Mafia - IV edycja.

Hector nie mógł się pozbierać po ostatniej nocy. Podejrzenia, które rzucił w kierunku Ivana okazały się niesłuszne. Podczas gdy OTTOX zabija kolejne osoby, oni typują niewinne osoby. Tak dalej być nie może.
Mężczyzna postanowił pójść do Pauli i Evelyn. Musiał w końcu kiedyś powiedzieć dziewczynkom prawdę. Na pewno już się czegoś domyślały. Wyszedł ze swojego pokoju i skierował się na górę. Na schodach spotkał swoją siostrzenicę i jej przyjaciółkę. Evelyn trzymała pod pachą jakąś drewnianą planszę.
- Cześć dziewczynki - powiedział Hector - Co tam u was słychać?
- Bardzo dobrze, ale... yyy... musimy iść do naszego pokoju, bo zostawiłam tam... yy... włączone żelazko - odpowiedziała mu Evelyn.
Paula porozumiewawczo spojrzała na swoją przyjaciółkę:
- Jakie żelazko? - zapytała.
- Nie wiem, mama zawsze tak mówiła do taty, gdy nie chciała czegoś zrobić.
- Co zostawiłaś? Żelazko? - spytał zdziwiony Hector.
Evelyn energicznie kiwnęła głową.
- Tak, i muszę szybko iść, bo spalę bluzkę, którą prasuję.
- Kochanie, przecież wszyscy wiemy, że nie umiesz prasować.
- No bo my...
- Widzę, że coś ukrywacie... - dodał po chwili. - Co tam macie?
- To? To jest jakaś gra planszowa. Znaleźliśmy ją na podwórku. Nazywa się Ouija. - odpowiedziała Paula.
- Cicho, jeszcze nam ją zabierze - zganiła ją Evelyn.
- Nie, to jest nasz wujo i nie możemy go okłamywać, bo on zawsze mówi nam prawdę.
W tej chwili nogi ugięły się pod Hectorem... Wiedział, że nie może dalej oszukiwać Pauli. Ona tak mu ufa. Teraz jednak musiał zrobić coś z tą 'grą', która tak naprawdę była planszą, której używa się podczas seansów spirytystycznych. "Seans spirytystyczny! To jest to!" - pomyślał Hector. "Może w ten sposób uda się dowiedzieć, kto stoi za tymi wszystkimi zbrodniami."
- Słuchajcie dziewczynki, myślę, że nie możecie zatrzymać tej planszy. Ktoś mógł ją zgubić i teraz jej szuka. Dajcie mi ją, oddam ją pani w recepcji.
Hector po raz kolejny poczuł się źle, okłamując dziewczynki.

Ostatnio edytowany przez BarthezzLodz (2011-03-10 14:26:45)

Offline

 

#92 2011-03-10 14:32:14

 Pablo

Stały bywalec

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2010-09-28
Posty: 194
Punktów :   

Re: Gra - Forumowa Mafia - IV edycja.

Noiret czuł, że musi z kimś porozmawiać. Przez swoje dawne zachowanie nie zyskał tu sobie zbyt wielu przyjaciół i nie bardzo wiedział komu może zaufać. Jego wybór padł na Amelię. Gdy zbliżał się do jej pokoju, zobaczył wychodzącą z niego Marię. Była zmartwiona tym, że jej syn został wytypowany przez większość osób.
- Maria, możemy chwilę porozmawiać? - zaczął - Wiem, że między nami nigdy nie było dobrych układów, ale teraz musimy wszyscy trzymać się razem, żeby odkryć kto jest mordercą. Muszę powiedzieć, że ja od początku nie wierzyłem w winę Ivana. Zdążyłem go trochę poznać przez te wszystkie lata. Może nie byłem dobrym ojcem, ale poznałem go na tyle, żeby wiedzieć, że nie byłby do tego zdolny. Ktoś najwyraźniej chciał go wrobić.
Po tych słowach Maria podzieliła się swoimi przypuszczeniami dotyczącymi Pauli i Lucii.
- Masz rację, szczególnie co do tej małej. Zawsze wszędzie jest jej pełno i zawsze jako pierwsza wskazywała na Ivana.  Z drugiej strony Lucia też dwa razy wskazała Ivana, tak samo zresztą jak Hector. Ale musimy uważać, bo może morderca właśnie chce żebyśmy tak myśleli. Dzisiaj nie możemy działać zbyt pochopnie, musimy przeanalizować wszystkie za i przeciw. Musimy ich bacznie obserwować.
Noiret i Maria wymienili jeszcze między sobą kilka uwag i każde poszło w swoją stronę. Miał już zapukać w drzwi od pokoju Amelii, gdy jego uwagę przykuło coś, co zobaczył przez okno na korytarzu. Paula i Eveleyn nachylały się nad czymś. Potem jedna z nich wyciągnęła to z ziemi. Z tej odległości nie widział co to może być. Odprowadził dziewczynki wzrokiem spowrotem do pensjonatu i kiedy zniknęły z pola widzenia postanowił zaczekać i zobaczyć co takiego znalazły. Poszedł w stronę schodów i zobaczył, że Hector już rozmawia z dziewczynkami na temat ich znaleziska. "Nie będę im teraz przeszkadzał" pomyślał "później zapytam Hectora co takiego znalazły" i zapominając o tym z kim tak naprawdę chciał się spotkać, wrócił do pokoju.

Offline

 

#93 2011-03-10 14:38:39

 Larita

Forumowy prowokator

7416983
Skąd: Pruszcz Gdański
Zarejestrowany: 2010-05-14
Posty: 813
Punktów :   13 

Re: Gra - Forumowa Mafia - IV edycja.

Maria przyniosła obiad Amelii. Obiecując ze pozniej zajrzy,wyszła z pokoju chcąc się zdrzemnąc.Wychodząc z pokoju natknęła sie na Noireta.Chwile porozmawiali o swoich podejrzeniach i się pożegnali. "Naprawde Noiret się zmienił na lepsze! To dobrze!"
Idąc korytarzem usłyszała:
- Słuchajcie dziewczynki, myślę, że nie możecie zatrzymać tej planszy. Ktoś mógł ją zgubić i teraz jej szuka. Dajcie mi ją, oddam ją pani w recepcji.
Dziewczynki nieco smutne, ale oddały Hectorowi plansze i poszły do swojego pokoju.
-Mówiłam Ci Paula by mu nie mówić bo nam zabierze gre a Ty jak zwykle musiałaś wszystko wypaplać!
-A jak jakieś dziecko zgubiło tą gre i jest mu teraz przykro?!! Wujek odda gre temu dziecku!
-Ale mogłyśmy chociaż raz zagrac zanim byśmy ją oddały a teraz znów nie mamy co robić! Przez Ciebie!

W tym samym czasie Hector postanowił ukryć plansze w swoim pokoju. Idąc korytarzem wpadł na idącą Marie.
-ejże! Czy naszym przeznaczeniem jest ciągle na siebie wpadać?!
-Tym razem jestes ubrana
-Nie żartuj sobie! Wiesz dobrze że wilk mnie wtedy zaatakował!
-Tak tak, oczywiście!
-A tak wracając do rzeczywistości, powiedziałeś dzieciom co z Sandrą się stało?
-Probowałem kilka razy, ale nie potrafie. Narazie powiedziałem że musiała wrócic do Hiszpanii, nie mam odwagii..
-Ciężko dziecku o tym powiedzieć..Musimy odkryć kto za tym stoii!! Co tam ukrywasz za plecami?
-A dziewczynki znalazły plansze, myślały że to jakaś gra, a to do seansu spirytystycznego! Może dowiemy się kto stoi za morderstwami!!
-Ehh teraz by się nam przydała Julia..
-Musimy wieczorem seans przeprowadzić!
-Wiesz, myśle że Lukasa można by w to włączyć. On ma prorocze sny, wiec musi posiadać w sobie jakąś "moc". I myśle że młodzież tez by trzeba w to wciągnąć..tylko co z Paula i Evelyn?
-Dobre pytanie. Jeśli im tez powiemy to wyda sie z Sandrą. A jak to Paula przyjmie? Jak jej to w ogole powiedzieć ?!
-Spotkamy się na kolacji to sie z dorosłymi porozmawia na ten temat i wtedy zdecydujemy dobrze?
-Dobry pomysł, poki co pojdę schować plansze u siebei w pokoju.
-Tylko pamiętaj by potem zamknąć drzwi, ja już miałam niemiła wizyte młodych szperających w moich rzeczach. Nie wiem czego szukali, ale bałagan po sobie zostawili.
-Dzieki za ostrzeżenie Maria! Do zobaczenia na kolacjii.

Rozeszli się w przeciwnych kierunkach. Maria postanowiła wrócić do Amelii i opowiedzieć jej o rozmowie z Noiretem  i Hectorem

Ostatnio edytowany przez Larita (2011-03-10 14:44:52)


"Mamy żółte serca, w których płynie czarna krew!"
Skra Bełchatów <3

http://img69.imageshack.us/img69/5262/aracz.png

Offline

 

#94 2011-03-10 15:20:50

 Pysia141192

VIP

5691837
Skąd: Zelów, Bełchatów
Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 377
Punktów :   26 
WWW

Re: Gra - Forumowa Mafia - IV edycja.


Amelia spędziła cały dzień w pokoju ze swim dzieckiem.
Musiała jak najlepiej poznać swoją córeczkę.
Była taka szczęśliwa móc ją przytulić.
Cieszyła się z jej uśmiechu. Całe szczęście mała wcale nie płakała i łatwo był ją zabawić.
Maria odwiedzała ją kilka razy i przynosiła im jedzenie.
Rozmawiały ze sobą o wiele częściej niż wcześniej.
Podobne losy je do siebie zbliżyły.
Maria przekazywała jej wszystko co się działo poza pokojem Amelii.
Jednakże Amelia wciąż była w szoku po śmierci Sandry.
Musiała porozmawiać o tym z Hectorem.
Poprosiła więc Marię, aby zajęła się Elisą i poszła do jego pokoju.
Zapukała do drzwi.
    - Proszę – rozległ się głos Hectora.
    - Hector? To ja, Amelia. Chciałam z tobą porozmawiać.
Mężczyzna zaprosił ją do środka i oboje usiedli na krzesłach przy stoliku.
    - O czym chciałaś pomówić?
    - O Sandrze.
Oczy Hectora pozostały poważne.
    - Chodzi o to, że czuje się źle z tym, że obie padłyśmy ofiarą napastnika, lecz jej nie miał kto pomóc. Jest mi strasznie przykro z tego powodu.
    - Wiem – powiedział Hector wpatrując się w dywan.
    - Strasznie szkoda mi dzieci. Marcos jest pewnie załamany. A Paula wie?
    - Sądzi, że Sandra wróciła do Hiszpanii. Nie mogłem jej powiedzieć.
    - To zrozumiałe – Amelia położyła mu dłoń na ramieniu. - Hector?
    - Tak? - Mężczyzna uniósł głowę.
    - Wiem, że teraz każdy jest podejrzany, ale chciałam ci powiedzieć, że gdybym mogła oddałabym życie za Sandrę. Wiem, że bardzo ją kochałeś i razem z jej dziećmi dużo przeszliście.
Hector pokiwał głową, a łzy spłynęły mu po policzkach.
    - Jednakże teraz wynikła sytuacja, przez którą na chciałabym nadstawiać karku.
    - Co masz na myśli? - zdziwił się Hector.
Amelia opowiedziała mu o Elisie.
Musiała zaufać jeszcze komuś, bo gdy wszystko się rozniesie, może będzie mogła na niego liczyć. Maria ją rozumiała, bo była w takiej samej sytuacji, a Hector? Powinien ją zrozumieć ze względu na więzy krwi z jej dzieckiem.
Niestety nigdy nic nie wiadomo.
Amelia postanowiła wrócić do swojego pokoju. Usłyszała płacz małej dochodzący  zza drzwi.
    - Co się stało? - pomyślała zaniepokojona.
Gdy weszła do środka ujrzała Marię, która z lekko przerażoną miną, zasłaniała sobą płaczące dziecko.
Nie były jednak same.

Offline

 

#95 2011-03-10 16:00:45

 Larita

Forumowy prowokator

7416983
Skąd: Pruszcz Gdański
Zarejestrowany: 2010-05-14
Posty: 813
Punktów :   13 

Re: Gra - Forumowa Mafia - IV edycja.

Pysia141192 napisał:



Amelia postanowiła wrócić do swojego pokoju. Usłyszała płacz małej dochodzący  zza drzwi.
    - Co się stało? - pomyślała zaniepokojona.
Gdy weszła do środka ujrzała Marię, która z lekko przerażoną miną, zasłaniała sobą płaczące dziecko.
Nie były jednak same.

Gdy Amelia opuściała pokoj, Maria z uśmiechem wpatrywała sie w Elisę..
-Mnie to wszystko omineło maleńka wiesz.. nie mogłam patrzeć jak mój synek rośnie, tez był kiedy taki malutki jak Ty-śmiała się do małej Maria.
W tym momencie do pokoju wtargnął ktoś!
-Co Ty tu robisz? gdzie jest Amelia? - krzyknął Marcos- w tym momencie zobaczyl Elise podobną do niego jak kropla wody!- Co to za dziecko?!
Elisa słysząc krzyki się rozpłakała, Maria wzieła ją na rece i ukryła przed spojrzeniem Marcosa.
W tym momencie do pokoju wkroczyła Amelia...
-Amelia, możesz mi to wyjaścnic?!
-Dobrze, chodź sie przejdziemy, nie straszmy juz dziecka bardziej, Maria zostaniesz jeszcze z Elisa?
-Nie ma problemu, zostane tyle ile trzeba bedzie, porozmawiajcie spokojnie.
Amelia poszła na spacer z Marcosem. Opowiedziałą mu cała historie,podała powody dlaczego to przed nim ukrywała. Choć chlopak był w szoku rozumiał powody dlaczego ukryła przed wszystkimi i przed nim prawdę. I chociąz nic już nie czuł do Amelii bo w jego sercu była tylko Carol to napewno nie odwróci się od dziecka!
-Mówisz że jest w niebezpieczeństwie? w takim razie nie możemy nikomu mówić o niej. Wiemy my, Maria, Rebecka i Hector.. Wiec będziemy na zmiane się mała opiekować by nikt nie miał zadnych podejrzen dlaczego ciągle Cie nie ma!
Choć między nimi miłość juz wygasła, pozostała im przyjaźn. Obydwoje uspokojeni wrócili do pensjonatu..

Maria siedziała sobie z malutką która się cały czas uśmiechałą.
-Cieszysz się malutka bo tate spotkałaś prawda? chociaż nawet nie rozumiesz co sie stało hehe
w tym momencie zadzwonił Marii telefon. To Ivan!
-Słucham? Synku gdzie jestes? Nic ci nei jest?
-Spokojnie mamuśka, nic mi nie jest. Prawie od razu mnie wypuścili i wróciłem stopem do Internatu! Dzwoniłem do Fermina i kawałek po mnie wyjechał. własnie dojechaliśmy do szkoły i naładowałem telefon i dzwonie byś nie panikowałą jak masz to w zwyczaju
-Ty sobie młody czlowieku nie zartuj z matki!- słychać w tle Fermina
-Hehe jak słyszysz Fermin krótko mnie 3ma hehe. Masz, kuchcik chce z Tobą rozmawiac. 3maj się mamo i wracaj do nas szybko!
-Fermin?! Opiekuj się nim!
-Maria to co się tam dzieje to nie żarty! Wracaj do Hiszpanii!
-Jak mogę zostawić przyjaciół?
-Nie każdy jest tym za kogo się podaje!
-Wiem, może masz rację, może powinnam wrócić do Internatu
-Pewnie że mam racje, wra
W tym momencie rozmowe coś przerwało i Maria usłyszała dziwny głos:
-Myślisz że możesz uciec? ha ha ha Nie dasz rady Maria uciec od nas!

Maria przerażona rzuciłą telefon na podłogę. Wpatrując się w aparat wziela i przytuliła do siebei Elisę.
-Nie jesteśmy tutaj bezpieczne, uciec tez nei możemy. Co my maleńka zrobimy?!

Ostatnio edytowany przez Larita (2011-03-10 16:12:31)


"Mamy żółte serca, w których płynie czarna krew!"
Skra Bełchatów <3

http://img69.imageshack.us/img69/5262/aracz.png

Offline

 

#96 2011-03-10 16:11:35

 Calineczka_j

Stały bywalec

2862546
Zarejestrowany: 2010-08-26
Posty: 145
Punktów :   12 

Re: Gra - Forumowa Mafia - IV edycja.

- Wiesz co Paula, mam pomysł. Pójdziesz do Hectora zagadasz go, ja się wślizgnę do pokoju i zabiorę grę. Tzn. tylko ją pożyczę, potem oddamy, tak dla zabawy tylko.
- No nie wiem, odparła Paula. Ale na pewno potem oddamy, tak?
- Jasne, że tak
Jak pomyślały tak też zrobiły. Małe spryciure wykradły plansze. Kierując się do swojego pokoju wpadły na Lukasa. Lukas chodź, zagramy w gre.
- A co to za gra - zapytał zaciekawiony Lukas.
- Nie wiemy. Ale zaraz przeczytamy instrukcje.
Instrukcja:
Do seansu potrzebujemy od 2 do 6 osób. Potrzebna jest zupełna cisza i półmrok.
- Nie podoba mi się to - powiedział Lukas
- Cicho, idź lepiej zasłoń zasłony - odpowiedziała Evelyn.
Uczestnicy muszą usiąść w kółko i złapać się za ręce, a następnie wymówić zdanie: "Duchu, jeżeli jesteś teraz z nami daj nam jakiś znak i wskaż na TAK"
- Teraz to i mnie się to nie podoba - powiedziała Paula, nie chcę w to grać. Wstała i skierowała się do okna, aby odsłonić zasłony.
W tym momencie tabliczka ze wskaźnikiem sama się poruszyła, wskazując słowo TAK.
- Evelyn, nie strasz nas specjalnie to zrobiłaś - krzyknął Lukas
- Ale ja niczego nie dotykałam, przysięgam. Nie bądźcie tchórze to tylko zabawa.
Lukas i Paula byli przerażeni. Evelyn zaś się śmiała.
- Skąd przyszedłeś duchu? - zapytała
- Tym razem tabliczka znowu się przesunęła i pokazała słowo: NIEBO. Nagla otwarte do tej pory drzwi się zamknęły. Cała trójka już teraz podskoczyła ze strachu. Ewidentnie widzieli, że nikt nie ruszył tabliczki. Dzieci chciały się wycofać, ale teraz nie było już odwrotu.
Wskaźnik zaczął wariować. Cały czas pokazywał w tej samej kolejności cztery litery: L E C Z. Jak zwariowany non stop, w kółko L E C Z. Dzieci nie wiedziały co robić, przytuliły się do siebie i wszystkie zaczęły krzyczeć: POMOCY!!!!!! Po kilku sekundach wszystko ustało, wskaźnik przestał wirować, drzwi się otworzyły, wszystko "wróciło do normy".

- Evelyn, natychmiast zanieś tę grę do Hectora. Albo ją wyrzuć - krzyknęła Paula
- Ale ja nie chcę jej dotykać. Boję się. - odpowiedziała
- Tak, teraz to się boisz? A jak mówiłam żeby nie ruszać to nie słuchałaś.

- Dziewczyny uspokójcie się. Trzeba to gdzieś szybko zakopać to raz a dwa, co to znaczy: L E C Z??

Ostatnio edytowany przez Calineczka_j (2011-03-10 16:12:47)

Offline

 

#97 2011-03-10 18:19:41

 andzia119

Wyjadacz

32454256
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2010-10-04
Posty: 291
Punktów :   

Re: Gra - Forumowa Mafia - IV edycja.

Victoria idąc do pokoju Marcosa usłyszała krzyk z pokoju dziewczynek...
Czym prędzej pobiegła do nich... Drzwi same się otworzyły gdy już stała przed nimi... Była przerażona bo nie wiedziała z czym lub kim ma do czynienia...
Gdy weszła do pokoju zastała przerażone dzieci, które mówiły tylko "L E C Z"...
-To jest gra którą znaleźliśmy na podwórku, ona jest straszna-powiedziała Paula
-jak to straszna?-zapytała Victoria
-Ona sprawia że przedmioty się ruszają- wykrzyczał Lukas
-Pokazała na słowo L E C Z - stwierdziła zapłakana Eveline
-Pokażcie mi ją - odparła Victoria
Była bardzo zdziwiona gdy zobaczyła planszę, wiedziała już że dzieci wywołały jakiegoś ducha, tylko nie mogła pojąć o co chodzi z tym L E C Z...
-Wezmę ją ze sobą już wam nic nie grozi, ja się tym zajmę - stwierdziła Vicki, po czym wzięła grę i ruszyła w stronę pokoju Marcosa...
Cały czas zastanawiała się co może oznaczać to słowo i kogo wywołały dzieci...
Miała nadzieję że owa plansza może pomóc im rozwikłać sprawę morderstw...
Gdy dotarła do pokoju Marcosa pokazała mu zdobycz i opowiedziała całą historie z dziećmi...
-A Paula jak się czuję ?? nic jej nie jest. Pewnie jest przerażona- powiedział Marcos
-Teraz nic jej już nie jest. Siedzi razem z Eveline i Lucasem. Nie martw się nic jej nie będzie - odpowiedziała Vicki
-Szkoda że nie ma teraz z nami Juli... ona znała się na takich sprawach...-stwierdził Marcos
-No ona wiedziałaby co w takiej sytuacji zrobić... -odpowiedziała Victoria
-Musimy porozmawiać o tym z Hectorem może on coś wymyśli- stwierdził Marcos
-Może pójdziemy odrazu do niego? Nie ma na co czekać... Bo może koś znowu zginąć...- odpowiedziała Vicki
Po czym wzięli grę i skierowali się ku pokojowi Hectora.


http://img855.imageshack.us/img855/3006/synatura.jpg

Offline

 

#98 2011-03-10 18:29:57

 Krisztian

Rzecznik forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-09-29
Posty: 458
Punktów :   

Re: Gra - Forumowa Mafia - IV edycja.

No to mnie Maria załatwiłaś z tą Amelią.
Marcos wraz z Carol po ostatnich wydarzeniach postanowili nie czekać na nic i od razu wyruszyć na przeszukiwanie hotelu (?). Zabrali ze sobą Vicky, która odnalazła się z pewnym młodym chłopakiem z sąsiedniej klasy. Szukali Ivana.... Znaleźli go dopiero gdy ten był w rękach policjantów.
- Ivan, co Ty zrobiłeś? - krzyczała Carol.
- Nie możecie go zabrać. - wołał Marcos.
- Ja nic nie zrobiłem! Marcos - dbaj o nich. Jeszcze tu wrócę. Nie zostawię Was. Spokojnie. - krzyczał Ivan.- Mierda! Nie możecie poluźnić tych kajdanek? Dłonie mi drętwieją. - mówił do policjantów.
- Co tutaj się stało? - pytała Vicky.
- Podejrzewają, że to Ivan stoi za wszystkim. - odpowiedział ktoś w tłumie.
- Ivan? To niemożliwe! - powiedziała Carol.
- Na dodatek Saul zginął... - powiedziała Amelia.
- Saul...?
- Nowy nauczyciel.
- Aaa...nigdy go nie lubiłem. - powiedział Marcos.
- Daj spokój Marcos. To też człowiek. - zganiła go Carol.

MARCOS PO ROZMOWIE Z AMELIĄ.
Poszedł do Carol.
- Carol....dużo było ostatnio dziwnych sytuacji...może zanim zaczniemy działać...chodźmy na wycieczkę po Paryżu? Tak romantycznie, spokojnie... - powiedział.
- No dobrze. Tylko się przebiorę w coś ładnego. - dodała.
- Ty we wszystkim wyglądasz ładnie. - uśmiechnął się Marcos.
15 minut później.
- Długo się przebierałaś. - zażartował.
- Nie narzekaj, mogłam dłużej. - odpowiedziała mu z uśmiechem.
- To dokąd idziemy? - pytała po wyjściu z hotelu (?).
- Gdzie nas nogi poniosą. - odpowiedział.
Wycieczkę zaczęli od zjedzenia kolacji w restauracji "La Coupe Gorge", później spacerowali Rue de Rivioli aż do "Le Club'u" gdzie zatrzymali się na małą potańcówkę.
- Już mi uszy pękają.  Chodźmy dalej. - mówiła Carol w środku.
- Świetnie tańczysz. - wyszeptał jej Marcos. - Dobrze, chodźmy stąd. - dodał.
Kierując się dalej Rue de Rivioli dotarli do Cour Carree, przy której to mieści się: 1er Arrondissement, Tribunal d'Instance i Saint-Germain Auxerrois.
- Jak tutaj pięknie. - Mogłabym tutaj mieszkać. - powiedziała szczęśliwa.
- Obiecuję Ci to, gdy tylko wszystko się skończy. - odpowiedział. - Kocham Cię ! - dodał.
- Ja Ciebie też.
Dotarli nad Sekwanę...tamtędy wzdłuż niej wrócili do hotelu (?).
- Było pięknie. Dziękuję. - powiedziała Carol.
- Proszę bardzo. - uśmiechnął się. - Jak chcesz, możemy tak codziennie chodzić. - dodał.
- Z przyjemnością. A teraz idę się położyć bo padam z nóg. - powiedziała Carol i ucałowała Marcosa na do widzenia.
- Słodkich snów.
- Słodkich snów.

- Pięknie, achhh...pięknie. - powiedział sam do siebie pod nosem, gdy podeszła do niego Amelia.
- Powiedziałeś jej? - zapytała się.
- O czym? - zapytał.
- O dziecku.
- Miałem nic nie mówić, to na razie nie mówię. Dowie się na pewno, ale w swoim czasie. - dodał. - Zresztą nie mam pewności, że to moje dziecko. - dodał po chwili zastanowienia. - Aczkolwiek nie pozwolę by coś mu się stało.
- Wiesz co, jak możesz?! - zapytała zapłakana Amelia.
- Życie... - odpowiedział.
Zapłakana Amelia pobiegła korytarzem, a Marcos udał się spać.

Głos na: Maria  Uzasadnienie: nie będę zmieniał decyzji. Wytypowałem ją na samym początku, i tak będę głosował.

Po pobudce....przyszła do niego Vicky z planszą...i poszli do Hectora (to tak aby nie edytować postu )

Ostatnio edytowany przez Krisztian (2011-03-10 18:31:47)


http://content9.flixster.com/photo/11/11/65/11116559_gal.jpg

Offline

 

#99 2011-03-10 18:39:09

 Larita

Forumowy prowokator

7416983
Skąd: Pruszcz Gdański
Zarejestrowany: 2010-05-14
Posty: 813
Punktów :   13 

Re: Gra - Forumowa Mafia - IV edycja.

Moj głos : Marcos
Śmie twierdzić, że dziecko które jest do niego podobne jak dwie krople wody nie jest jego!
Reszta powodów ta sama co wczoraj.


"Mamy żółte serca, w których płynie czarna krew!"
Skra Bełchatów <3

http://img69.imageshack.us/img69/5262/aracz.png

Offline

 

#100 2011-03-10 18:55:39

 Calineczka_j

Stały bywalec

2862546
Zarejestrowany: 2010-08-26
Posty: 145
Punktów :   12 

Re: Gra - Forumowa Mafia - IV edycja.

Mój głos: Lucia (Paula podejrzewa że duch chciał powiedzieć LECZYĆ - ale nie zdążył, bo dzieci zaczęły krzyczeć, a skojarzyło jej się to z lekarką, zatem Lucia)

Ostatnio edytowany przez Calineczka_j (2011-03-10 18:55:54)

Offline

 

#101 2011-03-10 19:06:39

 Pysia141192

VIP

5691837
Skąd: Zelów, Bełchatów
Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 377
Punktów :   26 
WWW

Re: Gra - Forumowa Mafia - IV edycja.

Mój  głos: Martin
Uzasadnienie: To co wczoraj pisałam i podtrzymuję


PS. Jak Marcos nie wierzy to trudno, jego strata

Offline

 

#102 2011-03-10 19:14:58

 Oranjezicht

Stały bywalec

Skąd: Wrocław/Gżira (MTL)
Zarejestrowany: 2010-10-25
Posty: 173
Punktów :   15 

Re: Gra - Forumowa Mafia - IV edycja.

Lucas był poruszony kolejnymi wydarzeniami..."to miały być wakacje i mieliśmy zobaczyć jedno z najbardziej znanych miast na świecie...a tu się dzieją takie przerażające rzeczy..to nie są wakacje...to przypomina ten horror który kiedyś oglądnąłem pod nieobecność taty "Koszmar minionego lata"...nie mogłem potem spać przez tydzień..nigdy w życiu nie wrócę już do Paryża..a jak znajdę narzeczoną, może nawet Evelyn to pojedziemy do Las Palmas de Gran Canaria - tam rosną banany i nie ma morderców...i ta gra którą znalazły dziewczyny była przerażająca..ja chyba nie zasnę w nocy...wolę się nie zastanawiać co L EC Z może znaczyć...nie chcę myśleć o tej grze ani trochę...boje się duchów...jeśli moje sny się spełniają to duchy też pewnie istnieją...ale tylko Julii by powiedziały więcej a ona już nie żyje...i jeszcze ta straszna śmierć Saula...taki miły starszy pan choć nieco milczący.. ehh czemu nie zostałem z Jacintą w Internacie..teraz tego żałuje..

Mój głos: Amelia ("Wciąż myślę, że ona zna dzieci najlepiej bo jest naszą wychowawczynią i wiedziała jak Paula się wtedy zachowa, poza tym Saul został zastrzelony, a jeszcze w Internacie znaleźliśmy pistolet u Amelii w pokoju


http://img156.imageshack.us/img156/6001/beztytuupqh.jpg



Klieb raqda la tqajmux

Offline

 

#103 2011-03-10 19:26:21

 crisfan

VIP

Skąd: Sercem z Meksyku;)
Zarejestrowany: 2010-08-25
Posty: 394
Punktów :   13 

Re: Gra - Forumowa Mafia - IV edycja.

Carol po randce z Marcosem wróciła do pokoju. Czekała na Viki. Chciała opowiedzieć przyjaciółce jak było. Viki nie przychodziła. Postanowiła iść jej poszukać. Była zaniepokojona. Na szczęście spotkała Viki jak szła z Marcosem do Hektora. Miała ochotę opowiedzieć przyjaciółce o swoich wątpliwościach, ale wiedziała, że mają ważniejsze sprawy.

Czytaj post niżej

Zapadła cisza. Carol domyślała się kim może być ta kobieta, ale wolała o tym nie mówić głośno.
-To chyba na dziś koniec-powiedział Hektor-bądźcie ostrożni i nie mówcie nikomu co odkryliśmy.
Carol, Marcos i Viki wyszli z pokoju Hektora. Dziewczyny udały się do siebie.
Po drodze Carol opowiadała Viki o randce z Marcosem. Jednak na jej twarzy nie gościł uśmiech.
-Carol co jest?
-Nic.
-Znam cię nie od dziś. Nie oszukasz mnie.
-Dziś z Marcosem czułam się jak w niebie. Ale...znam go dobrze...on coś przede mną ukrywa.
-Carol jesteś przewrażliwiona
-Nie. Wiem, że coś jest nie tak.
-Carol Marcos za tobą szaleje! Nawet nie wiesz jak wam zazdroszczę!
Carol jednak swoje wiedziała. Mimo że świetnie się bawiła coś było nie tak.

Ostatnio edytowany przez crisfan (2011-03-10 19:51:48)


Zawsze trzeba podejmować ryzyko. Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie, gdy będziemy gotowi przyjąć niespodzianki jakie niesie nam los.

http://img146.imageshack.us/img146/3832/carol2x.jpg

Offline

 

#104 2011-03-10 19:30:33

 BarthezzLodz

Szef forum

Zarejestrowany: 2010-09-03
Posty: 615
Punktów :   23 

Re: Gra - Forumowa Mafia - IV edycja.

andzia119 napisał:


-Musimy porozmawiać o tym z Hectorem może on coś wymyśli- stwierdził Marcos
-Może pójdziemy odrazu do niego? Nie ma na co czekać... Bo może koś znowu zginąć...- odpowiedziała Vicki
Po czym wzięli grę i skierowali się ku pokojowi Hectora.

Hector zmęczony po całym dniu znajdował się w swoim pokoju. Tuż po kolacji usłyszał pukanie do swoich drzwi.
- Kto tam? - zapytał mężczyzna.
- To my - usłyszał głos Victorii - Możemy wejść?
- Jasne. Drzwi są otwarte.
Młodzi przyjaciele szybko weszli do środka.
- Co was do mnie sprowadza? Bo nie wierzę, że przyszliście zapytać co tam u mnie słychać - zaśmiał się Hector.
- Spotkaliśmy przerażone dziewczynki. Miały ze sobą to - powiedziała Vicky i podała mężczyźnie planszę OUIJA, którą Hector już dzisiaj widział.
- A to małe spryciule! Zabrałem im tę planszę, jak tylko zobaczyłem, że to przyniosły. Musiały się wkraść do mojego pokoju i ją zabrać.
- Ale Hector, co to jest? - zapytał Marcos.
- To plansze OUIJA, służąca do kontaktu z duchami. Najczęściej używa jej się podczas seansów spirytystycznych.
- To wiele wyjaśnia - odezwał się Vicky - Dziewczynki powiedziały, że na tarczy ktoś wskazał kolejno litery L, E, C i Z. Co ci się z tym kojarzy?
- Mówiąc szczerze, to nic, ale może... my też spróbujemy się skontaktować z tym duchem? - odpowiedział Hector.
Wszyscy zebrani w pokoju usiedli w skupieniu. W środku kręgu znalazła się drewniana plansza ze wskazówką, która aktualnie wskazywała puste pole.
- Czy jest tu ktoś? - zapytał Hector.
Wskazówka przesunęła się na pole "TAK".
- Kim jesteś?
Tarcza zaczęła wskazywać kolejne litery: S, A, N, D, R, A.
- To moja mama! - wykrzyknął Marcos.
- Marcos, uspokój się, bo z seansu nic nie wyjdzie - zganiła go Carol.
- Kto cię zabił?
- K O B I E T A,  L E C Z  N I E  M O G Ę  P O W I E D Z I E Ć  N I C  W I Ę C E J.
Wszyscy zebrani zamarli.
- Czy jeszcze z nami jesteś? - zapytał Hector, jednak wskazówka nie poruszyła się.

Offline

 

#105 2011-03-10 20:00:49

 crisfan

VIP

Skąd: Sercem z Meksyku;)
Zarejestrowany: 2010-08-25
Posty: 394
Punktów :   13 

Re: Gra - Forumowa Mafia - IV edycja.

Carol myślała o tym co wydarzyło się w pokoju Hektora. Może to co znaleźli wczoraj w pokoju Marii to była krew Sandry. Nie to bez sensu...Maria nie mogła by nikogo zabić...A może jednak...przecież nikomu nie można ufać.
Mój głos:Maria- ten sam powód co wczoraj plus to że Sandra powiedziała że zabiła ją kobieta.


Zawsze trzeba podejmować ryzyko. Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie, gdy będziemy gotowi przyjąć niespodzianki jakie niesie nam los.

http://img146.imageshack.us/img146/3832/carol2x.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.narutoprzygoda.pun.pl www.branchclosed.pun.pl www.pjwstk.pun.pl www.jazdabardziejbokiem.pun.pl www.birthofshinobi.pun.pl