Lucia wróciła do Internatu i ukryła synka w swoim pokoju, zasłonila okna zeby dziecko bylo bezpieczne
-poczekaj tu słoneczko zaraz wróce musze sprawdzic jak sie czuje jedna Pani i zaraz do ciebie wracam. Nie otwieraj nikomu drzwi dobrze?
-dobrze mamusi-odparł Thomas
Lucia szla korytarzem w kierunku pokoju Martina gdzie była Sandra, ale rzechodzac przez klase usłyszla lekcje prowadzona przez Hectora i spotkała Lukasa
-Hej co tutaj robisz Lukas? Szukasz kogoś?
-Chcialem sie tylko zapytac cos Hectora ale prowadzi lekcje wiec moze pozniej
-Moze moge ci jakos pomóc?
-Nie pozniej sie zapytam
Gdy Lucia skonczyla rozmowe z Lukasem szła do pokoju Sandry i po drodze zobaczyla dziwnie zachowujaca sie Jacinte jakby cos ukrywala i spieszyla sie gdzies. Wtedy Lucia przypomniala sobie ze zanim spotkala w lesie Paule i Lukasa jak byla z Noiretem spotkali oni tez Jacinte wyrzucająca smieci. Ciekawe czy ona tylko wyrzucala smieci-pomyslala Lucia
MOJ GLOS: JACINTA
Ostatnio edytowany przez paulax5 (2010-12-31 14:51:59)
Offline
Paula wybrała się na poszukiwania Marcosa.Pomyślała że może będzie w pokoju dziewczyn i postanowiła to sprawdzić. Zapukała do drzwi i weszła, w pokoju była tylko Amaia.
-Cześć Paula-przywitała się-jak szukasz brata to nie wiem gdzie on jest
-Cześć chciałam mu opowiedzieć co się dzisiaj rano mi przytrafiło-odparła dziewczynka i opowiedziała o wszystkim Amai. Amaia nie chciała psuć dziewczynce radości ale nie wierzyła że list naprawde pochodził od krasnala. Trzeba o tym powiedzieć Marcosowi tylko gdzie on może się podziewać...
-Paula pomogę ci szukać Marcosa-wzięła dziewczynkę ze rękę i wyszły z pokoju.
Idąc korytarzem uslyszały jakieś dziwne szmery dochodzące z kuchni. Postanowiły to sprawdzić. Może znajdą tam Marcosa...
Weszły po cichu do kuchni i zobaczyły 2 postacie kłócące się ze sobą. Nie mogły ich rozpoznać. Ukryły się i usłyszały strzępki rozmowy.
-Pilnuj Pauli i dzieciaków one za bardzo węszą, nie mogę wszystkiego robić za ciebie! Do niczego sie nie nadajesz!!!
-Spokojnie zajmę się nimi badź spokojny i daj mi jeszcze jedną szansę. Paula myśli że krasnal żyje. Zadbałam o to.
-Masz ostatnią szansę inaczej ja zajmę się tobą.
I postać uciekła do lasu.
Dziewczyny stały jak wmurowane. Nie mogły uwierzyć w to co usłyszały. Biedna Paula-pomyślała Amaia.
Już miały wyjść z kuchni gdy zobaczyły że druga postać szybko wychodzi. Pozostały na swoich miejscach. Nie mogły uwierzyć w to co zobaczyły...Drugim rozmówcą była...Jacinta......
Offline
Szef forum
UWAGA! Od tej pory każdy post nie związany z grą (czyli zbędne komentarze, prowokacje itp.) będą karane wyrzuceniem z gry. Proszę nie odpowiadać na ten post.
Wracając do gry:
Hector całkowicie zapomniał o tym, że obiecał przecież zaniechać prowadzenia lekcji przez następny tydzień. Oczywiście uczniowie nie zawahali się, aby mu o tym przypomnieć.
- Hector, przecież obiecałeś, że w tym tygodniu nie będzie lekcji - odezwała się dziewczyna z przedostatniej ławki. Miały być jedynie jakieś luźniejsze zajęcia.
- Bardzo dziękuję, że mi o tym przypomniałaś. Przez te wszystkie wydarzenia na śmierć o tym zapomniałem. Macie jakąś propozycję? Co chcielibyście robić?
- Najlepiej nic - odezwał się chłopak z końca sali.
- Dziękuję za szczerość - zaśmiał się Hector - No cóż, obiecałem, to obiecałem. Możecie zająć się sobą.
Ostatnio edytowany przez BarthezzLodz (2010-12-31 14:31:58)
Offline
Szef forum
Odezwał się dzwonek kończący lekcję. Hector postanowił, że musi wybrać się do Sandry i porozmawiać z nią na temat ostatnich wydarzeń i jego podejrzeń. Zastał ją w pokoju Martina.
- Słuchaj Sandro, mam pewne podejrzenia. Myślę, że Amelia mogła zostać zamordowana przez Jacintę. Wiem, że trudno sobie wyobrazić starszą kobietę celującą w młodą nauczycielkę, ale Jacinta ostatnio zachowuje się naprawdę dziwnie. Zupełnie jej nie poznaję. Kiedyś była dla mnie jak matka, a teraz... szkoda gadać. Widzę, że ukrywa coś przede mną.
- Też znam ją jeszcze z czasów sierocińca, ale ja także zauważyłam, że jest bardzo tajemnicza. Tak, myślę, że to może być ona - odpowiedziała Sandra.
Głos na: Jacintę
Offline
Paula była zdruzgotana. Tak bardzo lubiła Jacintę a ona tak ją oszukała. Było jej bardzo przykro. Postanowiła poszukać przyjaciół i opowiedzieć im co usłyszała w kuchni. Może z ich pomocą jakoś się upora ze swoim smutkiem i żalem.Po jej policzkach poleciały łzy.
Głos na: Jacinte
Offline
Stały bywalec
Amaia także nie mogła uwierzyć. Biedna Paula ... nie martw się kochanie. Czasem tak się niestety dzieje, że ludzie wcale nie zachowują się tak jak powinni. Jacinta Cię oszukała, ale to nie znaczy że jest do końca zła. Może tak na prawdę nie miała nic złego na myśli - może powiedziała Ci że krasnal żyje, bo wiedziała jak bardzo go kochasz. Paula uśmiechnęła się, ale chyba nie do końca uwierzyła Amai.
- Muszę iść poszukać Marcosa i wszystko mu opowiedzieć, powiedziała Paula i pobiegła.
- Kochanie, poczekaj - krzyczała Amaia, ale dziewczynki już nie było.
Amaia czuła się źle, musiała przecież tak powiedzieć Pauli, żeby nie sprawiać jej przykrości jeszcze bardziej. Sama ma młodsze rodzeństwo, więc wie jak bardzo ufne są małe dzieci. Niestety Amaia dobrze wiedziała, że to co usłyszała nie wróżyło nic dobrego.
- Jacinta jest zła, nie znajduję innego wytłumaczenia - pomyślała.
Mój głos: Jacinta
Ostatnio edytowany przez Calineczka_j (2010-12-31 15:31:28)
Offline
- Halo? Lucia? Jak się miewa nasz syn?
- Już wszystko w porządku Jack. Odpoczywa w swoim pokoju.
- Jak tylko oddam Pauli karmnik pojadę do niego
Noiret poszedł szukać Pauli aby oddać jej naprawiony karmnik a Lucia wróciła do swoich obowiązków..
Mój głos: Jacinta
Offline
Po śniadaniu Nora postanowiła przejść się nad Lagunę. -Muszę się przewietrzyć, wszystko poukładać. Coś dzieje się w Internacie, a ja nie mam pojęcia co. Po spacerze udała się do Saul'a któremu przekazała tabletki otrzymane od Lucii. -Gdzieś już takie widziałem, odparł Saul. -Niech pomyślę.... Gdy przyjechałem do Internatu Hector oprowadzał mnie po budynku. Byliśmy w bibliotece, salach lekcyjnych gabinecie lekarskim, po czym udaliśmy się do kuchni... Teraz sobie przypominam, tak to była kuchnia! Może już jestem starcem, ale pamięć do szczegółów mam na szczęście dobrą. Zażartował Saul. -Na komodzie w kuchni zwróciłem uwagę na opakowanie po tabletkach z napisem Ottox. Czy tak wyglądało? W tym momencie Saul wyjął z kieszeni spodni małe opakowanie. -Tak, to to samo! Rozumiem gabinet lekarski, ale kuchnia, tak na widoku? Przecież tu kręcą się dzieci. Doszły mnie słuchy, że ktoś chciał podtruć Noireta. Teraz wszystko układa mi się w pewną całość. Najpierw Noiret teraz ja, kto będzie następny? Może te paskudztwo miało trafić do dzisiejszego obiadu....Coś tu ewidentnie śmierdzi Saul. Musimy uważniej przyjrzeć się Jacincie, ona coś ukrywa. Nie wiem jak Ty, ale ja zastanowię się 10x zanim coś wezmę do ust...
Głos na: Jacinta
Offline
Zebrani w jadalni mieszkańcy musieli podjąć decyzję, kto jest odpowiedzialny za morderstwo Amelii. Najwięcej głosów padło na Jacintę. Noiret, wraz z kilkoma nauczycielami poszedł do jej pokoju, żeby przekazać tę decyzję. Kiedy weszli do pokoju Jacinty, zobaczyli, że jej nie ma. Nie było też nigdzie jej rzeczy. Zrozumieli, że Jacinta nie mogła wytrzymać atmosfery, która z każdą godziną zaczynała gęstnieć i postanowiła sama opuścić szkołę. Nikt już więcej jej nie zobaczył.
***
Julia siedziała sama w pokoju. Próbowała pozbierać myśli. Zamknęła na chwilę oczy, a gdy usłyszała, że ktoś po cichu wchodzi do pomieszczenia, nie zdążyła już ich otworzyć. Poczuła ból, a następnie wszystko ucichło.
***
Dotychczasowe głosowanie:
(Ze względu na to, że osoba, która dostała do tej pory najwięcej głosów, sama zrezygnowała, a nie ma sensu powtarzać głosowania, jego wyniki nie są brane pod uwagę, więc nie musimy czekać na dalsze głosy).
1. Maria -> Jacques
2. Marcos -> Jacques
3. Victoria ->
4. Sandra -> Jacinta
5. Rebeca -> Jacques
6. Julia ->
7. Carol -> Nora
8. Elsa -> Jacinta
9.
10. Ivan -> Jacques
11. Fermin ->
12. Jacinta -> Martin
13. Hugo ->
14. Hector -> Jacinta
15. Martin -> Jacinta
16. Amaia -> Jacinta
17. Lucas -> Jacques
18. Saul -> Martin
19. Lucia -> Jacinta
20. Nora -> Jacinta
21. Paula -> Jacinta
22. Jacques -> Jacinta
Z gry odpadają:
Na własną prośbę - Jacinta (niewinny mieszkaniec)
Za sprawą mafii- Julia.
PAULINA.ŁÓDŹ, jenny jak zwykle proszę o niewypowiadanie się w tym temacie do zakończenia rozgrywki.
Aktualna lista postaci:
1. Maria
2. Marcos
3. Victoria
4. Sandra
5. Rebeca
6.
7. Carol
8. Elsa
9.
10. Ivan
11. Fermin
12.
13. Hugo
14. Hector
15. Martin
16. Amaia
17. Lucas
18. Saul
19. Lucia
20. Nora
21. Paula
22. Jacques
******
Nie wiem co dokładnie się stało, bo chyba posty zostały usunięte, ale z tego co wiem atmosfera zrobiła się na tyle napięta, że PAULINA.ŁÓDŹ opuściła grę na własną prośbę.
Offline
Szef forum
Hector poszedł do pokoju Julii, Carol, Vicky i Amaii w poszukiwaniu Marcosa. Drzwi były szeroko otwarte. Hector wszedł do środka. Hector zauważył, że na środku pokoju znajduje się Julia. Sprawdził puls. Nie żyje. Chwilę potem zaczął krzyczeć na całe gardło:
- RATUNKU! POMOCY! RAAAAAATUUUUUUNKU!
Krzyki Hectora usłyszała Lucia, która była w pobliżu.
- Co się sta...
Przerwała, gdy zobaczyła Julię leżącą na ziemi.
- Trzeba sprawdzić czy żyje...
- Już to zrobiłem. Nie czuć pulsu.
- To robi się bardzo podejrzane. W tak krótkim czasie ginie już druga osoba.
- Trzeba znów wynieść ciało. Muszę iść do Martina i poprosić go o pomoc. Zostaniesz tu?
Hector poszedł do pokoju Martina.
- Cześć. Nie ma Sandry? Poszła na dół, do Pauli.
- Dobrze się składa, znów znalazłem ciało. Chodź ze mną do pokoju dziewczyn, dobrze?
Offline
- No chyba żartujesz. O czym ty mówisz. Hector, co się stało !!
- Szukałem Marcosa i nagle znalazłem ciała Julii. Lucia już tam jest.
- To przecież niemożliwe. To musi być sen. Może mam deja vu...
Martin nie mógł uwierzyć w to co się dzieje. Kolejny dzień, kolejna śmierć. Starał się nawet myślami obrócić to wszystko w żart. Tak jakby do jego zadań należało codziennie wynoszenie zwłok z Hectorem. Po chwili gdybania zrozumiał jednak, że to nie są żarty tylko to wszystko dzieje się naprawdę. Kiedy zobaczył leżącą na podłodzę Julię nie był w tsanie nic wypowiedzieć. Lucia go przytuliła i szepnęła "musimy zacząć działać".
Martin jedynie miał nadzieje, że Lucas nie zobaczy Julli w takim stanie ani żadne z dzieciaków. Po czym wraz z Hetorem wynieśli zwłoki w sposób dyskretny jak się tylko dało.
Offline
Hector, Nie moge w to uwierzyc, kolejna ofiara, jak ktos moze tak bezserca zabijac?
Powiedziawszy te słowa Lucia pomyślala o swoim synku:
-Mam nadzieje ze nic mu sie niestalo
Hector przytulil Lucie
-Nawet nie wiesz jak sie ciesze ze jestes tu razem ze mna brakowalo mi twojej obecnosci przez caly dzien ale wiem ze chciales sie na cieszyc swoja siostra. Wlasnie byles moze u Sandry?
-tak jak poszlem po Martina
-I jak sie czuje? Zreszta zaraz sama do niej pojde
Offline
Stały bywalec
Po rozmowie z Norą Saul udał się do gabinetu lekarskiego gdy nie zastal tam Luci pomyślał ;
To dobry moment by sie rozejrzeć troche gdy przeglądał leki do gabinetu nagle weszła Lucia ;
-Saul dobrze mówie ?
-taaak yy aa no własnie rozbolała mnie głowa ... i ..
- Nic sie nie martw zaraz coś znajdziemy
Gdy Lucia szukała czegoś dla Saula ten podłożyl pluskwę .
- Wiesz co Lucia nie szukaj jakoś poczułem sie lepiej powiedzial Saul i wyszedl z gabinetu .
No udalo sie teraz zadzwonie do Nory i powiem jej że możemy szpiegować gabinet ...
Saul wuciągnoł telefon i wykrecił numer do Nory ....
Offline
Paula była z mamą w swoim pokoju. Matka pocieszała ją po tym jak dziewczynka dowiedziała się że nie ma żadnego krasnala i to był tylko kawał. Wtedy do pokoju wszedł Hektor.
-Sandra musimy poważnie porozmawiać, wyjdźmy z pokoju-poprosił
-Coś się stało masz taką poważną minę?
-Sandra było kolejne morderstwo...Julia nie żyje tytaj robi się coraz bardziej niebezpiecznie
-Jak to Julia nie żyje?-zapytała ze łzami w oczach Paula, która podsłuchała rozmowę rodzeństwa
Było jej bardzo przykro bo bardzo Julię lubiła.
-Biedy Ivan on tak ją kochał-pomyślała Paula i przytuliła się mocno do mamy
Offline