Nowicjusz
Odcinek ciekawy:)
Szkoda mi Lucasa widać że się zaraził.Sprawa dynamitu jest trochę dziwna podejrzewam tego wojskowego,nie pasuje mi ten człowiek,mam wrażenie że On tam po coś jest...
Lucia mam nadzieję że przeżyje,bo szkoda mi jej.
A krasnal...jest po prostu nie do zniesienia uśmierćcie Go błagam!
Podobały mi się słowa Ameli do Huga że sama go zabije wreście się postawiła dziewczyna:)
Zakończenie odcinka jak zwykle ciekawe i znów czekanie:)Ale ważne że warto czekać:D
Offline
Odcienek super i można czekać na następny. Ivan i Julia troche smutne, ale czemu Ivan nie powie jej po prostu że jest chory?? No ale coż może tak miało być. Szkoda też Luci bo wkońcu ona umie przygotować to lekarstwo. Oby przeżyła. A co do Roque to szkoda gadać zgodze się z innymi niech on umrze.
Offline
myśle, że te podpiłowanki i z tym dynamitem to sprawka Roque chociaż nie poprę to żadnymi wywodami bo nic na to nie wskazuje tylko to moje odczucie. A motyw ma bo jak beda mogli przechodzic między korytarzami w podziemiach to odkryją być może tą zjawę która twierdzi iż wie kto zabił Carol. Mimo wszystko 7 sezon póki co nadal bardzo przewidywalny
Offline
olkit napisał:
Cholera, popłakałam się przy tym odcinku Dawno mi się to nie zdarzyło podczas oglądania czegokolwiek
Nie jesteś sama, ja też płakałam. Szczególnie jak Ivan usuwał filmik z telefonu . I potem jak Lucia upadała na ziemię , po postrzeleniu.
Offline
kulka307 napisał:
Nie jesteś sama, ja też płakałam. Szczególnie jak Ivan usuwał filmik z telefonu . I potem jak Lucia upadała na ziemię , po postrzeleniu.
A ja gdy Maria opowiadała o rodzicach... zwłaszcza o mamie która wie że została we wspomnieniach...
Offline
VIP
Zdecydowanie najbardziej szkoda Ivana i Julii, bo oboje mieli trudne życie, a teraz kiedy myśleli, że mają swoją miłość, to wszystko runęło jak domek z kart.
No i Martin w końcu nie powie Lukasowi prawdy, bo kto mówi umierającemu dziecku (Martin wie jaka jest sytuacja z lekarstwami, a choroba nadal jest śmiertelna), ze jego mama nie żyje.
Co do dynamitu to mam przeczucia, że to ten wojskowy (Garrido bodajże).
Amelia (o dziwo!) podobała mi się w tym odcinku, fajnie wyjechała z tym tekstem do Hugo;)
Ostatnio edytowany przez Pysia141192 (2011-02-12 19:10:14)
Offline
Szef forum
Mówcie sobie co chcecie, ale mnie każdy odcinek Internatu się podoba. W każdym są elementy strachu, niepewności, wzruszeń. Taki już jest nasz serial
Wracając do ogólnych wrażeń - również nie mogę się doczekać kolejnego epizodu, w którym zapewne znów wiele się wydarzy. Poza tym ciekaw jestem co będzie dalej z Lucią - mam nadzieję, że przeżyje, a ostatecznie będzie z nią Hector (w sensie Samuel Espi, który muuuusi żyć). Ciekaw jestem także jak poradzi sobie ze wszystkim Julia... Może ktoś jej powie, że Ivan jest chory i po prostu boi się jej kochać? Może właśnie Maria zrozumie o co chodziło Ivanowi w jej rozmowie z synem? Medina wystarczająco wycierpiała, szkoda mi jej. Ivana zresztą też, bo nie jest (tym razem) niczemu winien.
Amaia i Curro - ja jednak myślę, że on jej nic nie zrobił. Prędzej ona jemu - chciała zemścić się za to, że ją obserwował, więc złożyła zeznania, że jest gwałcicielem. Nie znam dobrze psychiki ofiar przestępstw seksualnych, ale nie wydaje mi się, że zbierają one artykuły dotyczące swojego prześladowcy.
Koniec odcinka, jak zawsze emocjonujący. Mam nadzieję, że Marcos i Roque dotrą do "Hectora" i dowiedzą się czegoś ciekawego ]:->
Offline
Patrrriko napisał:
myśle, że te podpiłowanki i z tym dynamitem to sprawka Roque chociaż nie poprę to żadnymi wywodami bo nic na to nie wskazuje tylko to moje odczucie. A motyw ma bo jak beda mogli przechodzic między korytarzami w podziemiach to odkryją być może tą zjawę która twierdzi iż wie kto zabił Carol. Mimo wszystko 7 sezon póki co nadal bardzo przewidywalny
nie mówię, że to nie on, ale o tym Hektorze, dowiedzieli się(mieli ten sen) dopiero po zawaleniu sufitu.
Offline
Podejrzewanie Elsy mi trochę nie w smak Dawno minęły te czasy, gdy jej nie lubiłam (chyba ze śmiercią Pedra...), ale jak nie ona to kto?? Bo porucznik niby widział jak ona kogo wklepywała, ale po co miałby to robić? Chociaż Fermin miał takie fajny cacko do otwieranie różnych sejfów, może Hugo też ma? Zauważcie jedno. Te leki były na piętrze. A Hugo ich prowadził w inne miejsce niż tam, gdzie Marcos i Roque zaszli "tam gdzie była winda".
Mnie tam najbardziej ciekawi co Martin zrobi. Czy stwierdzi, że nie zostawi Lucasa (leki sie kończą, moze go wiecej nie zobaczyć) i pójdzie z nim do tej wydzielonej strefy czy zostanie z ranną Rebecą i włoży wszelkie siły, żeby jaknajszybciej dostać sie do leków.
Ragvien - o to chodzi! Jak skończą odcinek tak jakoś oczywiście, normalnei to nikt nie będzie czekał na następny a tak? Każdy czeka jak na szpilkach, cały nabuzoany "co będzie dalej?!"
Ja NIE wytrzymam do piątku...
Offline
Mi też się docinek bardzo podobał, mimo, ze taki raczej smutny był.
Scenka z Julią i Ivanem, łezka pojawiła się w oku. Mam nadzieję, ze wrócą do siebie! Muszą, taka fajna para z nich była...
Roque, mam dość już jego buźki. Mam nadzieję, ze tylko Marcos dotrze do 'Hectora'. Krasnal już za dużo wie.
Żal mi Lucasa, ciekawe czy Martin go wyda, czy np. ukryje na strychu.
Co do Hugo, jakoś nie wierzę w jego dobre intencje. Myślę, ze prędzej czy później pokaże różki XD
Offline
super odcinek - smutna scena z Ivanem i Julia,ale napewno sie pogodza. Strasznie wkurza mnie Roque - mam nadzieje,ze (juz wkrotce) wszyscy dowiedza sie,ze to on zabil Caroline
Ostatnio edytowany przez jenny (2011-02-13 13:31:59)
Offline
sine.nomine86 napisał:
zal mi troche Marii bo ona taka mloda a musila miec meeeeega starych rodzicow, skoro ojciec jako staruszek zmarl na Alzheimmera, to sie kupy nie trzyma. Scenarzysci znowu przesadzili.
No to tu się mylisz, bo moja mama też zmarła na Alzheimera mając 63 lata a ja do starych jeszcze nie należę, bo mam 26 lat to prawda, że zazwyczaj starsi ludzie na to chorują, ale jak ze wszystkim, nie ma na to reguły... Dlatego dla mnie to to było najsmutniejsze w całym odcinku, bo tak jak opowiadała Maria, tak samo było z moją mamą coś strasznego...
Offline
Ja uważam, że Elsa nie może sabotować. Przede wszystkim dlatego, że nie była w podziemiach, nie bierze udziału w pracach (chyba, że nie pokazali nam wszystkiego:p). Myślę, że porucznik tez nie jest w to zamieszany, raczej obstawiałabym kogoś innego, niespodziewanego (Hugo mimo wszystko tez mi nie pasuje, chociaż myślę, że on ich źle kieruje, chyba nawet ktoś już o tym pisał....). Może rzeczywiście Camillo??? Zobaczymy. Jeżeli chodzi o Lucasa, to uważam, że jego ojciec powie o chorobie, bo przecież mały musi dostawać leki a nikt nie da mu lekarstwa tak po prostu więc musi iść do izolatki, nie ma szans na to, żeby ojciec go ukrył.
Offline