Patrrriko napisał:
Roque to dla mnie tchórz i pajac. Ja bym wolał kipnąć niż sypać na przyjaciół.
No sorry, ale jakoś trudno mi w to uwierzyć. Dla ratowania własnego życia ludzie są w stanie robić rzeczy, które wcześniej nawet do głowy by nie przyszły. Czy Roque jest tchórzem? Nie. On po prostu nie jest bohaterem, ale tchórzem na pewno go nie można nazwać. Niestety większość ludzi postąpiłaby tak samo. Ivan i Marcos to takie dwa Ramba, przy których zwyczajny, przeciętny chłopiec-krasnal wydaję się cieniasem i sprzedawczykiem.
Offline
Ja nie rozumiem dlaczego Roque nadal tam jest. No ok, uniknął zakażenia, uratował życie, ale ja na jego miejscu już bym wypierniczyła na drugi koniec kraju i zaczęła życie od nowa. Argumenty o zemście za Cayetano stały się mało istotne, przyjaciele od przedszkola jakoś zmaleli... Ma bogatych rodziców a nie warzywniak i stypendium, więc chyba daliby radę znaleźć mu miejsce w jakimś innym internacie albo po prostu w szkole rejonowej w miejscu zamieszkania babci czy kuzynki. Rozumiem ze ottox może mieć długie ręce, ale przecież taki mały krasnal na wolności nic im nie może zagrozić, szczególnie sparaliżowany ze strachu.
Offline
Nic sie nie dzialo w tym odciunku, widac tylko, że Ruben i Amaya odegraja znaczace role w serialu bo w tym odcinku bo sceny z nii byly dosc dobrze pokazane i znamy ich imiona takze zobaczymy, czy beda po dobrej, czy zlej stronie;)
Offline
szaba napisał:
Patrrriko napisał:
Roque to dla mnie tchórz i pajac. Ja bym wolał kipnąć niż sypać na przyjaciół.
No sorry, ale jakoś trudno mi w to uwierzyć. Dla ratowania własnego życia ludzie są w stanie robić rzeczy, które wcześniej nawet do głowy by nie przyszły. Czy Roque jest tchórzem? Nie. On po prostu nie jest bohaterem, ale tchórzem na pewno go nie można nazwać. Niestety większość ludzi postąpiłaby tak samo. Ivan i Marcos to takie dwa Ramba, przy których zwyczajny, przeciętny chłopiec-krasnal wydaję się cieniasem i sprzedawczykiem.
Jestem dokładnie tego samego zdania.
Offline
nie zgadzam sie ,no sa inne metody, przynajmniej bylo sprobowac inych rzeczy a nie od razu zostawac donosicielem On mia iezaprzeczalna przewage nad innymi ofiarami ,wiedziala o tym wczesniej ,ze chca go zabic, bylo pogadac z przyjaciolmi ,zadzwonic do domu,zeby natycmiast przyjechali ,no nie wiem ,ale dla mnie Roque jest tchorzem.
mam jakies takie przeczucie,ze Marcosa i Amaye cos polaczy,jakos tak mi pasuje
Offline
jenny napisał:
nie zgadzam sie ,no sa inne metody, przynajmniej bylo sprobowac inych rzeczy a nie od razu zostawac donosicielem On mia iezaprzeczalna przewage nad innymi ofiarami ,wiedziala o tym wczesniej ,ze chca go zabic, bylo pogadac z przyjaciolmi ,zadzwonic do domu,zeby natycmiast przyjechali ,no nie wiem ,ale dla mnie Roque jest tchorzem.
Zabili Cayetano, zabili Pedra w więzieniu (bo w samobójstwo nie uwierzę) zabili sędzię nawet, nie mówiąc o jakichś dziadkach z greckiej wyspy i wielu innych osobach, to nie znaleźliby Roque? Na serio wierzysz, że w domu rodzinnym ukryłby się, a oni daliby mu spokój, albo, że przyjaciele uratowaliby go? Coś mi się wydaję, że gdyby rodzice wracali z synem do domu to po drodze mieliby tragiczny wypadek.
Offline
odcinek ciekawszy od poprzedniego
fajna była scena jak Evelyn tańczyła i rozbiła figurkę świętej Isabel.
Strasznie szkoda mi było Ivana , jak musiał cierpieć , ale te słowa do Marii : mamo takie wzruszające
ci nowi uczniowie ciekawi , zobaczymy co będzie dalej
a ta babka od baletu to nie jest czasem ta , co uratowała Andersa przed policją ?
Offline
ar33p napisał:
mi ciarki przeszly od tego usmiechu. ale to nie paula;) i jeszcze ta muzyczka...
Mi się wydaje, że to chodziło o Paule bo to ona się tak masakrycznie uśmiechnęła. Duch się nie uśmiechał ale też miała straszną minę.
Duch to oczywiste, że to dziewczynka ze zdjęcia. Tylko teraz się okaże kim jest i co chce powiedzieć Juli i się może dowiemy o co chodzi z tymi klonami. A tak w ogóle to denerwuje mnie to przerażenie Julii jak widzi ducha. Ja rozumiem jak ojciec jej się ukazał, n może i Cayetano. Ale to już jej czwarty duch mogłaby się już nie dziwić. Głównie mnie denerwuje to że ona najpierw ucieka od tych duchów chociaż jest wiadomo, że one chcą jej coś ważnego powiedzieć. Te nowe osoby to jak rozumiem są z tej grupy badawczej. Bo jak Ta nowa nauczycielka dostała listę to ich zaczęła pytać. Czyli oni odegrają jakąś role w historii.
Też mnie zdenerwowało to że Martin nie zakopał ojca Elsy głębiej tak żeby mu ręka nie wystawała:)
no wreszcie się ruszyła sprawa Lucii i jej tajemniczego rozmówcy. Cały czas miałam nadzieje, że go pokażą. Ale po tych smsach w stylu moja miłości mam nadzieje, że to Hector:) Miałam nadzieje, że pokażą tą osobę, ale oczywiście musieli ją przeprowadzić w dziwacznym tunelu.
Ciekawe co miała na myśli Maria mówiąc "oni nie zabiją nikogo, wszystko się skończyło".
Ostatnio edytowany przez kurczak7 (2010-12-11 20:34:03)
Offline
mi soe wydaje ,ze chozi o Paule o moment,jak byla na wysokosci tej dziewczynki martwej,odwrocila sie i usmiechnela, bo ta niezyjaca dziewczynka caly czas byla powazna
no zachowanie Juli jest irytujace,bo przeciez doskonle wie juz,ze te duchy nie chca jej skrzywdzic...
Ostatnio edytowany przez jenny (2010-12-11 20:34:26)
Offline
K@mil napisał:
a ta babka od baletu to nie jest czasem ta , co uratowała Andersa przed policją ?
Masz racje to ta sama osoba.
"Primero fue la luz, luego empezaron los crímenes "
Offline
daglas89 napisał:
K@mil napisał:
a ta babka od baletu to nie jest czasem ta , co uratowała Andersa przed policją ?
Masz racje to ta sama osoba.
Ja się przyglądałam i jakoś podobieństwa nie widzę, ale ona tak szybko migała, że nie szło się dokładnie rozenzać...
Jeśli chodzi o zachowanie Juli... to powiem tak... ja ją rozumiem... owszem wie, że duchy nic jej raczej nie zrobią, ale fakt, że jej się pojawiają i na dodatek nic w pierwszej chwili z tego nie rozumie... pozatym jakby nie było te duchy na początku zawsze tylko jej się pokazują nic jej nie mówią... wy byście się nie bali? jakoś wątpię ;/
Offline