Ach tak..pieski i kotki maja do tego talent ;b

Neutral: byłam na weselu

Dobra: wybawiłam się nieźle

Zła: jak zawsze wkurza mnie matka, ona absolutnie musi we wszystkim przesadzać, rozstawiać mnie po kątach, mówić nawet kiedy mam robić zdjęcia i skąd ale żeby zrobiła coś na prawdę dla mnie to już nie. Wszystko jest pod jej dyktando i mam wszystko co ona uważa za słuszne bo jest najmądrzejsza i wie najlepiej co dla mnie dobre bo w końcu jestem jej córką i jestem identyczna więc co dobre dla niej to i dla mnie.. logiczne nie? krowa.... nie jestem identyczna i jakbym była to chyba bym skoczyła z mostu.. ufff.... już mi lepiej

zła: dostawiał się do mnie taki koleś a ja weszłam w swój tryb "wszystko mi jedno" (reakcja obronna..jakbym go nie miała nie dałabym rady wytrzymać z marudzącą wiecznie matką) ciągle mi szeptał jaka to jestem piękna i łaził ze mną za rękę. Nie było by w tym nic złego gdyby nie to że miał żonę i jak na drugi dzień przyszła to jakoś wstyd mi było że mu na to pozwoliłam. Z drugiej strony było mi miło bo nigdy nie byłam podrywana w taki sposób że ktoś mnie za rękę wszędzie prowadza, otwiera drzwi, całuję w rękę i jest taki szarmancki że.. Dotychczas podrywali mnie kretyni i takie dupki że już się bałam że w jakiś sposób ich przyciągam...

neutralna: rozważając powyższe w sumie aż tak źle nie postąpiłam bo ja się do niego nie dostawiałam tyle ze byłam miła dla niego. Co innego jakbym pozwalała na jakieś macanki lub pocałunki. Ale i tak mi głupio bo jestem raczej za kobietami i mi szkoda żony w takim układzie. Na przyszłość będę mądrzejsza.

dobra: poznałam fajnego chłopaka który byłby świetnym kumplem.

zła: ale nie wiem co z tym będzie dalej bo nie zdążyłam zdobyć numeru.

dobra: poczułam się trochę bardziej jak kobieta a nie świrus bez życia towarzyskiego zachowujący się czasem jak facet xD

zła: ale przeleciało mi trochę zajęć plastycznych..oto ja..czekam aż jeden kurs skończę i zdam na wymarzone studia tylko po to by wyhaczyć jakieś następne kursy. Od kilku lat zajmuję się tylko kursami plastycznymi i mam tyle zajęć że mnie to już męczy.. A jednak chciałabym jeszcze nauczyć się minimum jednego języka..ostatnio przez Internat myślę o dwóch . (angielski i hiszpański) Może jeszcze kurs tańca byłby fajny..mm...szkoda że doba nie jest dłuższa.

dobra: W sumie to teraz jak się dostałam na ASP nie będę się kursować plastycznie bo mnie na studiach nauczą..byle by przetrwać pierwszy rok mocno się starając bo jest na nim odsiew. Na drugim roku mogę już się kursować  >D

Dobra: Trochę zdjęć zrobiłam nie najgorszych

Zła: Tańczę nie do końca dobrze ^ ^"

Dobra: Zdobywam nowe doświadczenia, coś mi się powoli zacznie w życiu przejaśniać.

Dobra: Studia do przodu, nauka do przodu, wolnego czasu odrobinę więcej, jutro nowy dzień i będzie do przodu byle jakoś wszystko pchać to będzie naprawdę coraz lżej.

Dobra: Jutro Internat nareszcie..tak tęskniłam *.*

Zła nowina: Jutro od nowa do szkoły

Dobra nowina: Dzisiaj jest piękny księżyc

Zła nowina: Mam jutro 4 sprawdziany

Dobra nowina: Dzisiaj porobiłam trochę grafiki

Dobra nowina: Jutro idę robić zdjęcia zabytkom Bydgoszczy

Dobra nowina: Na urodziny dostanę gitarę

Dobra nowina:dziś internat
zła nowina:bolał mnie brzuch w szkole
dobra nowina:zostałam zwolniona z zajęć i mogłam iść do domu
zła nowina:muszę odpisać lekcję !!

Fajnie, gazetka ja byłam w klasie dziennikarskiej i robiłam rysunki do niej. Też trochę fotografuje ale całkowicie amatorsko
Chciałabym nauczyć się nie stresować bo to naprawdę utrudnia życie (jestem z tych których stres blokuje zamiast motywować) mam nadzieję że się to zmieni i w tym roku (lub za rok na 100 procent) wyjdę na prostą.  Ostatnie dwa lata żyłam pod dużą presją, szczególnie w klasie maturalnej ale to nie matura stanowiła problem. Wierze że teraz będzie już tylko lepiej co oznacza że wychodzę z dołka ;b

no tak...a dziś internat XD i to jest świetna nowina! XDDDD