Nowicjusz
a czy jest możliwośc zamieszczania napisów w formacie txt do poszczególnych odcinków?
Offline
ej piszcie to w komentarzach , bo tak to się bałagan robi
w tym temacie wymieniamy opinie o pierwszym odcinku ! . .
Offline
Przypominam , że w tym wątku piszemy OPINIE o odcinku.
Wszelkie sprawy , jeśli chodzi o ściąganie , w osobnym temacie - PYTANIA I KOMENTARZE .
Offline
Pora przejść do wrażeń:
Będę pisał tak ogólnikowo.
MASAKRA. Ile się dzieje.
Cała akcja z ojcem Elsy i Camilo - mistrzowsko wymyślona!
Ciekawe kiedy Marcos uwierzy, że Amelia to ta zła.
Koleś zabrany do szpitala.....on upuścił tę paczkę...a miał być ostrożny. To może dlatego?! Tylko co by wtedy robił ten ślad na szyi?! Aa....ten koleś co na zewnątrz zawsze ogarnia i w stajni - podbiegł do niego! On zawsze wydawał mi się podejrzany.
Vicky....kręci z jakimś kolesiem...ciekawe czy też go wmieszają w 'zagadki'. A do reszty i tak wróci i tak. Nie zostawi ich, nie ma szans.
Noiret...dupek. Trochę zbyt otwarcie sobie poczyna.....tu kluczem może być Hector, który ma cały czas oko na wszystko. Na niego też.
Nauczycielka historii....fajnie, że Fermin ma kogoś do pomocy w rozgryzaniu tajemnic...oby tylko do łóżka mu nie wchodziła...wrrr....
Szef Fermina- to ten dobry. Aż się wierzyć nie chce.
Ale ojca Elsy już nie ma...jeden plus. Jednego mniej.
Maria i Ivan...mam nadzieję, że Maria wyjaśni mu wszystko z tym psychiatrykiem....
I Marcos z Ivanem...jaka wieeeeeeelka przyjaźń! A co było na początku?! Porażka. Kłótnie, kłótnie, kłótnie. :]
No, to chyba tyle na razie. (Ale się rozpisałem. Wow).
Offline
Stały bywalec
No coś mógłbym zdradzić, bo widziałem już drugi odcinek, ale nie będę złośliwy. Jak już wspominałem mi ten odcinek nie podobał się. Po zakończeniu sezonu 4 dostajemy nagle odcinek gdzie akcja dzieje się miesiąc później, serial znów zwalnia i wszystko zaczyna się od nowa. Marcos też taki zaślepiony w Amelię, wszystko co świadczy przeciwko niej on traktuje jak dzieło przypadku.
Offline
odcinek ogólnie elegancki, wiadomo trochę mało się dzieje ale w sumie czego wymagać od rozpoczęcia sezonu:P
nie mogę rozkminić o co chodzi z tym chłopaczkiem co do szpitala go zabrali... to jest w ogóle syn tego dozorcy? czy skąd on tam się wziął... hmm, jeszcze ta dziura w szyi... dziwne...
trochę zirytowało mnie to, że Marcos i reszta niby tacy ogarnięci z tymi nazistami( w sensie z tematem) a nie wpadli na to że w podziemiach produkowali te "aryjskie dzieci". Przecież to im się samo powinno nasunąć... Irene tak samo jak i Paula jasne włosy, niebieskie oczy, nieprzeciętna inteligencja.. no ale pewnie do tego dojdą prędzej czy później.
Strasznie szkoda mi Hectora... ale mam nadzieję, że jakoś się go jeszcze uda odratować:)
Trochę przypał z tym ojcem Elsy, swoją drogą ciekawe co zrobili z ciałem, no i z ciałami Toniego i tego ojczyma Julii(bo chyba nie żyją-chociaż w sumie niczego w tym serialu nie można być pewnym:P)
Offline
mnie też ciekawi , kim jest ten koleś , co się przewrócił z tą paczką , i ten dozorca też jakiś podejrzany
i ciekawe też co zrobili z ciałem ojca Elsy , szkoda mi było Fermina , taki smutny chodził . .
Marcos trochę mnie już wkurza z tą sympatią do Amelii , a Carolinę cały czas lubię
Offline
Wszystko działa tak, jak powinno, przynajmniej mi. Dziękuje raz jeszcze za możliwość oglądania każdemu, kto tłumaczy odcinki, czekam z niecierpliwością na kolejne!
Co do odcinka, oceniam go na 4-/6.
Denerwuje mnie Marcos - przysięgam, że ulgę poczuję, jak wreszcie go uśmiercą, bo działa mi na nerwy. Ale pewnie nie zrobią tego, zbyt opłacalny aktor i protagonista tego serialu..
Dziwi mnie to, że Internat jest taki wielki, Hector wrócił, Elsa jest zajęta dzieckiem, cała reszta ma wszystko gdzieś, a Noiret przed samym wejściem nakazuje naszym bohaterom męczyć się w deszczu - to jest dla mnie niepojęte, no ale ok, jestem w stanie zdzierżyć.
Tak samo denerwuje mnie Lucas - te dzieciaki są nad wyraz uprzejme..
Ale ogólnie i tak kocham ten serial
Offline
Mam mieszane uczucia co do tego odcinka, ale nie chce spoilerować bo znam resztę wątków więc przemliczę to i wypowiem się jak większość będzie widziała resztę odcinków. Ale i tak jest fajny tylko można się pogubić że skaczą z tą fabuła raz do przodu raz do tyłu
"Primero fue la luz, luego empezaron los crímenes "
Offline
Witam, nie znacie mnie bo do tej pory tylko czytałam to forum. Właśnie przed chwilą skonczyłam oglądać 1 odcinek 5 serii, świetny. Dziękuje za tłumaczenie i podziwiam ludzi którym się chciało przetlumaczyć bo napewno kosztuje to dużo pracy. Swój odcinek ściągnełam z chomiczka. Serial Internat jet świetny, dużo lepszy od amerykanskiej szmiry którą napakowana jest nasza TV. No i odcinki są długie i aż miło się ogląda. Pozdrawiam.
Offline
Dziękuję jeszcze raz osobie, która przetłumaczyła odcinek! Po prostu rewelacja! Przyznaję, że obejrzałam pierwszy odcinek bez tłumaczenia i niewiele zrozumiałam (szczególnie groźby Noireta, ważnej dla całego odcinka). Teraz z niecierpliwością czekam na sobotni odcinek! Nie ukrywajmy, jeśli ktoś nie zna hiszpańskiego, nie może pojąć, o co tak naprawdę chodzi. Ten serial jest zbyt zawiły, zapewne dlatego tak rewelacyjny. Jestem ciekawa czy Iwan w końcu porozmawia z Mariją. Może znajdą papiery i pójdą z Noiretem na tymczasowy, pozorny układ, żeby mieć czas na szukanie prawdy? A może zdemaskują w końcu Amelię? Ciekawym pomysłem byłoby znalezienie przez Hectora lekarstwa (np ktoś mógłby mu podrzucić). Kurczę, pomysłów mam wiele. A wy?
Offline
co do odcinka to na początku byłem trochę zagubiony , wpierw ten pogrzeb i tylko mnie zastanawiało kogo to czy Hektora , kolesia od WF później te zamachy na Ivana i resztę... trochę mnie zaczyna irytować markos i ta jego zaslepiona "miłość do ameli" że się tak wyrażę. Co do zachowania Noireta pod koniec odcinka to mnie jedno dziwiło dlaczego nikt nie zareagował gdy noiret kazał im przenośic to drzewo czy co tam było... I pojawiła się nowa postać trochę dziwna i o co chodzi z tą ręką w końcu to nie serial S-F ktoś może sobie pomyśleć że ma jakieś super moce co do ivana trochę mnie zdziwiło dlaczego tak szybko uwieżył noiretowi że maria nie jest jego matką po doświatczeniach z całą tą organizacja i wie do czego są zdolni...
Offline
Uwierzył, że to nie jego matka mimo, że dowiedział się o tym od Toniego a nie od niej. Bohaterowie tego serialu raczej nie grzeszą sprytem. I z innej beczki wydaje mi się, że ilość uścisków pomiędzy Marcosem a Ivanem przekracza niebezpiecznie dużą ilość.
Offline
A co sądzicie o wątku nazistowskim? Moim zdaniem retrospekcje z czasów II wojny są bardzo ciekawe... W późniejszych odcinkach także się pojawiają.
A ci ktorzy się rozczarowali odcinkiem, niech się nie martwią. Ten serial zaskauje non stop. nigdy nie będziecie wiedzieć, kto zginie i co sie wydarzy. V sezon wart obejrzenia i te ma emocjonujący finał, choć nie dorównuje sezonowi VII
Offline