L'Internat FR napisał:
Jak uważasz, ze ten odcinek był bardzo dobry to nie oglądaj 5 sezonu (przynajmniej 1-szego odcinka, bo to mam za sobą). Jak dla mnie początek nowego sezonu to wielka porażka, ale przekonacie się sami 5 października, bo to tylko moje subiektywne odczucie.
Co prawda V sezon oglądałam jakieś pół roku temu, ale co dokładnie wydarzyło się w pierwszym odcinku to nie pamiętam, wiec muszę sobie przypomnieć, a co do VII to zgodzę się z Ruben jest mega
Offline
Stały bywalec
Czy macie rację z tym VI sezonem to przekonam się o tym prędzej czy później, ale na pewno. Na razie muszę przeboleć sezon V z napisami.
Offline
odnosnie wyprawy Ivana do lasu:
spoko, mozna to wytlumaczyc - nie znam mapy lasu (ktos ma?), ale wydaje mi sie, ze Laguna ( a przeciez byli w poblizu Laguny) nie moze byc daleko od internatu, skoro Maria sie chodzi tam rano kapac:) a poza tym Ivan wzial motor, zeby zabrac nim Julie. dla mnie ujdzie. a propos niedorobek - 40. min 10 odcinka - gdy Fermin spotyka tego starego pracownika policji, hehehe! ale spoko, i tak kocham ten serial. a po 11 odcinku to po prostu sie trzeslam z wrazenia.
jestem Iza. nie odzywalam sie dotad - ale czytam Wasze posty, razem z Wami kocham Internat i czekam niecierpliwie na 5 serie, a potem na 6, 7 i... zobaczymy. serdecznie pozdrawiam.
Offline
Boze.. ahh te emocje ;d chyba strach towarzyszący mi podczas oglądania tak z 20 horrorow nie byl az tak wielki jak przy tym odcinku.. chyba kazdy sie ze mna zgodzi, ze to najlepszy finalowy odcinek dotychczas ;) uwielbiam ten przechodzacy po moim ciele dreszczyk, niestety nie za wiele horrorow/thrillerow mnie nie zadowala, szczerze to prawie ŻADEN. ;/ wiem, ze ten serial laczy w sobie wiele gatunkow, ale.. potrafi trzymac w napieciu, naprawdę jest zajebisty ;D ludzie, czy mi sie wydaje czy przez cale 4 sezony sie tak wiele nie dzialo jak w tym odcinku xd dobry, dobry. poza tym juz 10 tez byl niezly, to wiadomo jaki finalowy moglby byc ;)
Ostatnio edytowany przez krzyzok (2010-12-19 18:12:13)
Offline
Zgodzę się z Wami wszystkimi. Ten odcinek był genialny! Popłakałam się, gdy Toni wyznał Ivanowi kim jest i powiedizła o Marii. Strasznie mi szkoda Ivana tyle przeszedł...
Moment, gdy Paula celowała do Evelin - wow! siedziałam wbita w krzesło...!
Kocham ten serial po prostu ;p w żadnym filmie/serialu kryminalnym, horrorze, czy thrillerze tyle się nie działo, co w Internacie )
Offline
Nie mam bladego pojęcia czym się tak wszyscy zachwycacie. Dla mnie odcinek mocno rozczarowujący i jeden z najgorszych jak do tej pory. Naziści?! No bez jaj.
A pierwszy odcinek piątego sezonu to już w ogóle porażka. Odwieczny antagonizm między nazistami a żydami, zmiana zachowań bohaterów ?! Co to w ogóle ma być? Mocno to wszystko rozczarowujące i słabe zarazem. Nie kupuję tego.
Offline
Odcinek jak zwykle trzymający w napięciu ... ale Marcos tak bardzo mnie drażni... Podejrzewa każdego poza Amelią... ;/ mam nadzieję, że w końcu zobaczy kim ona jest naprawdę... I to on będzie błagał Carol o przebaczenie...
A Fermin pokazał, że nie umie być bezwzględny uwielbiam go i mam nadzieję, ze sobie uporządkuje swoje sprawy i znó pogodzi się z Marią...
A Toniego mi szkoda, widać, że się zmienił... ;( i naprawdę chciał wszystko z Marią i Ivanem naprawić...
Offline
Jak dla mnie jeden z najlepszych odcinków! Trzymał mnie w napięciu jak mało który.
-wątek z hitlerowcami - genialny, uwielbiam takie wploty historii do fabuły. Szczególnie czasy wojny mnie interesują.
-Fermin - ostatnio był dość... ''niemiły'' dla Marii, ale nie miałam serca się na niego gniewać. Jest jednym z moich najukochańszych bohaterów. Kiedy zaciągnął ojca Elsy do lasy, ciut mnie poniosło i zaczęłam się wkurzać, żeby w końcu strzelił i zabił tego dziadka, bo wkurzał jak mało kto. Mam nadzieję, że zginął... A co do Fermina, mam szczerą nadzieję, że nic mu nie będzie.
-Martin - będzie żył, ot co! Nie po to uratować życie Jacindzie. Może teraz w końcu oboje wszystko sobie wyjaśnią.
-Toni - szkoda gościa. Może i wkurzał, jak mało kto, ale pod koniec się nawrócił. No i wyznał Ivan'owi prawdę. Gdyby nie on (znając Marię), chłopak pewnie do końca życia żył by w nieświadomości.
-Hector - mam nadzieję, że nic mu nie będzie. Pewnie ta choroba daje o sobie znać... Biedaczysko, musi wyzdrowieć. Mało jest takich ludzi jak on...
-Marcos - co jak co, ale ostatnio zaczął mnie wkurzać. Amelia jest dobra, Amelia tego nie zrobiła, bla, bla, bla... Biedny, zaślepiony miłością chłopak, mam nadzieję, że przejrzy na oczy.
I że Amelia pomoże Ferminowi, a nie wyda go w łapy tych przeklętych hitlerowców, czy kim oni tam są...
Offline