mi też się podobało
Już polubiłem tą dziewczynę , co jest w ciąży , nie pamiętam imienia .
No i "Bąbel " też jest fajny .
Kolejny odcinek pewnie jeszcze ciekawszy
Offline
VIP
Pierwszy odcinek bardzo fajny.
Bohaterowie też są super.
Mnie się podobały miny Ainhoi, kiedy Uly robił jej fotki A najlepiej jak z tą bronią weszła do tego pomieszczenia.
Ooo, albo jak prochy z dwóch urn się zmieszały i musieli po połowie je rozdzielić, a Julian jakoś tak "Moja babka chyba więcej ważyła"...
Albo jak mówili na swoje zmarłe "nieboszczki" ;P
Estela i Ramiro - zgrany duet (widać, że chłopak wpadł jej w oko)
Vilma jest fajna, ale widać, że troszkę drażliwa, jeśli chodzi o facetów.
Piti!!! - to jest dopiero aparat...
Palomares - ksiądz ekshibicjonista ;P
Salome to równa babka ;* (widać tylko ona potrafi zwrócić uwagę naszemu drugiemu oficerowi)
Julian - trochę wybuchowy i raczej niesprawiedliwy... (chyba za nim nie przepadam)
Ricardo też jest spoko - widać jak kocha córki
Burbuja - fajny, szkoda go trochę
Ainhoa - no cóż, chyba nikt się nie dziwi czemu lubię jej bohaterkę, bo raczej nie można jej nic zarzucić
Ulises - jest super i ma dobre teksty, jak się uśmiecha to ma dołeczki w policzkach - jest przystojny, ale nie w moim typie
Julia - lubię ją (ta aktorka ma chyba w kontraktach zaznaczone,że dobrze z bronią wygląda)
Valeria - uwielbiam ją A do tego na słodką buzię i fajny głosik (jak słyszę jej głos, to od razu się uśmiecham)
Gamboa - bez komentarza
Ostatnio edytowany przez Pysia141192 (2011-03-21 16:43:22)
Offline
i na początku odcinka Valeria jest lektorem , tak jak Paula w Internacie
Salome też polubiłem a w "Bąbla" to piorun strzelił czy on taki od zawsze ?
Offline
VIP
Mówił coś, że był na statku podczas sztormu i wpadł pod wodę. Przez 4 minuty bez dopływu tlenu do mózgu. Chyba tak mówił To było wtedy jak ten sztorm był.
Offline
Odcinek jest bardzo fajny a i cały serial się świetnie zapowiada jeśli będzie taki jak ten odcinek. Kolejny serial, który nie samowicie wciąga.
Najbardzej mi się podobało jak Pedro wyglądał z tą gumą na czole
Scena z Julia i Ricardo jak się przywitali też mocna wg mnie pewnie coś będzie między nimi ale to się jeszcze zobaczymy może się mylę
Valeria świetna i słodka dziewczynka
Ulises widać, że zakochał się w Ainhoe i w ogóle super się zachował ryzykując życie dla osób, których nie zna
Scena już końcowa jak oblewali najpierw księdza a później siebie bardzo fajna widać kolejna grupka przyjaciół
Offline
Nowicjusz
Dorzucę też kilka wrażeń od siebie...
Klimat odcinka wciąga już od pierwszych minut, także dzięki ścieżce dźwiękowej.
Wszystkie postaci mają coś w sobie... i tego pozytywnego i tego mniej...
Sympatyczny jest Bąbel, który pomimo tego, że wygląda, jakby mu brakowało piątej klepki, tak naprawdę okazuje się bardzo bystry i inteligentny... widzi więcej niż inni...
Jedną z ulubionych dla mnie bohaterów jest Salomé, kobieta pełna ciepła, czułości, otwartości, dla każdego znajdzie dobre słowo... po prostu rewelacja.
Ainhoa i Ulises... fajnie są te ich potyczki, nie tylko słowne Ainhoa to taka dziewczyna z sąsiedztwa, normalna, z zasadami, kochająca swoją siostrzyczkę i ojca, nie zawaha się stanąć w ich obronie... Jednak potrafi też zaskakiwać swoimi wyborami... Z drugiej strony Ulises... chłopak bardzo dumny, z zasadami, nie da po sobie poznać, kiedy cierpi czy jest mu zimno itd. Stara się zawsze zgrywać męskiego, bohatera... Nie zawaha się nawet na chwilę aby ratować dwójkę uczniów ze statku, pływających szalupą podczas burzy.
Valeria... po prostu rozbraja swoimi błękitnymi oczętami jest przy tym niesamowicie bystrym obserwatorem...
Kapitan... rzeczowy i sprawiedliwy człowiek, osoba na właściwym stanowisku. Rozdarty między miłość do morza a rodzinę, stara się pogodzić te dwie strony...
Julián... z jednej strony śmieszny, z drugiej irytujący arogant, mający wysokie mniemanie o sobie, a powyżej siebie szanuje i ceni wyłącznie kapitana. Poza tym czuje też swego rodzaju respekt do Salomé, która nie przebiera w słowach i bez ogródek mówi, co o nim myśli - uwielbiam to, jak mu "wrzuca"
Julia... inteligentna kobieta, poświęciła życie nauce, w tym szczególnie projektowi związanemu z akceleratorem cząstek (cyklotronem) w Genewie. Widać nie była do końca świadoma, jakie konsekwencje może wywołać jego uruchomienie, jeśli pojawi się nieoczekiwanie awaria... Może stworzyć ciekawy tandem z kapitanem i Ulisesem, co widać w następnych odcinkach...
A co do uczniów...
Podoba mi się Vilma, dziewczyna, która pomimo młodego wieku trochę już przeżyła i wie czego chce. Jedynym nieoczekiwanym elementem w jej życiu będzie ciąża... Fajnie potrafi postawić Piti do pionu, nie ma on z nią łatwo...
Palomares, młody ksiądz... zaskakuje mnie, że nie jest aż tak pruderyjny, na jakiego powinien uchodzić można kilkakrotnie podziwiać jego nagie pośladki... Jest wsparciem dla nowych przyjaciół, nie zawaha się stanąć po ich stronie, nawet jeśli nie zawsze będzie to do końca zgodne "z naukami Bożymi").
Piti... wzbudza we mnie sprzeczne uczucia... oczywiście scena z "ochrzczeniem" kajuty może jedynie wzbudzić niesmak, ale z biegiem czasu odkrywamy w nim drugą twarz... że nie jest tylko "głupkiem z gumą na czole".
Ramiro... bardzo chaotyczny i niepoukładany... widać nie potrafił docenić, tego co miał dopóki nie utracił (mam na myśli jego dziewczynę). Kolejnym szczytem głupoty było żeglowanie w szalupie aby złapać sygnał i zadzwonić do niej, aby jednak jej powiedzieć, że ją potrzebuje. Widać najpierw działa, a później myśli... z tego względu nie przepadam za nim, na razie...
Estela... piękna dziewczyna o latynoskich rysach, wpatrzona w Ramiro jak w obrazek... też potrafi zaskoczyć, skoro bez namysłu decyduje się towarzyszyć mu w szaleńczej wyprawie szalupą w pogoni za zasięgiem komórkowym...
Gamboa... niebezpieczny, tajemniczy ale i pociągający. Niewiele póki co o nim wiadomo...
Offline
REWELACJA!!
Zapowiada się nowy świetny serial.
Przystojny Pan Kapitan
Bąbel genialnie wczuł się w rolę
Czerwone stringi z futerkiem
Piti i jego wytrzymała guma
Obsesja Gamboa
i mała narratorka Valeria
i wiele innych i wiele więcej w następnych odcinkach
Ostatnio edytowany przez Pigusia (2011-02-21 14:18:40)
Offline
Szef forum
Dziś obejrzałem pierwszy odcinek i... niestety muszę powiedzieć... że szykuje się kolejny serial, który będę oglądał Już od pierwszych minut odcinka coś się dzieje - trup w samochodzie, dwójka przyjaciół (właściwie ludzi, którzy dopiero będą przyjaciółmi), których na otwartym morzu w małej szalupie zastaje sztorm... Jeśli każdy odcinek taki będzie, to ja się piszę
Dostrzec można parę podobieństw łączących El Barco z El Internado: narrator - mała dziewczynka, paczka przyjaciół, kucharka, która troszkę przypominam swoim zachowaniem Jacintę...
Jednym słowem - polecam
A na chwilę obecną moją największą sympatię wzbudzili: kapitan, Ainhoa, Valeria, ten młody ksiądz i Ramiro. Zobaczymy jak to się dalej potoczy.
Ostatnio edytowany przez BarthezzLodz (2011-02-25 15:32:55)
Offline
Naprawdę super serial.
Zapowiada się całkiem, całkiem.
Ogólnie podobają mi się takie wątki, niby nie dorzeczne, a jednak kto wie co i z nami się stanie
I zawsze pociągały mnie seriale/filmy, które odbywały się na statku
Sama bym z chęcią w taką podróż popłynęła.
Dodatkowo wymiękam, jak Ulises się uśmiecha
Offline
Pierwsza część tego odcinka jakoś nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Po prostu rutynowe przedstawianie bohaterów i fabuły. Dobrze, że akcja później się rozkręciła i z każda kolejną minutą było coraz lepiej. Szczerze mówiąc, bardziej przypadli mi do gustu bohaterowie Internatu niż El Barco. Ale, nie będę oceniał ich po obejrzeniu tylko 3 odcinków. Polubiłem księżulka i według mnie robi wrażenie wielce intelektualnej osoby . Mam nadzieje, że El Barco będzie również wspaniałym serialem jak jego hiszpański poprzednik. W sumie mają wiele ze sobą wspólnego.
Offline