Mi to jest bez różnicy ale jeśli ma nie być tyle osób to nie wiem czy nie lepiej przełożyć

W sumie jeżeli ma być tylko tyle osób to może rzeczywiście najlepszym rozwiązaniem byłoby przełożenie spotkania...

Witam

Trochę czasu mnie nie było na forum i widzę, że tu jakieś dziwne rzeczy się dzieją

Dużo osób rezygnuje Ale z doświadczenia po ostatnim zlocie wiedziałam, że tak będzie... Ostatnio ostatecznie coś około 12 osób pojechało.
Bardzo szkoda że zabraknie weteranów Julii i Daglaska (no i oczywiście innych zadeklarowanych). Ale z wiem że praca i egzaminy nie wybierają niestety . Rozumiem, że to ciężki okres dla studentów (ja na szczęście już nie mam egzaminów teraz tylko praca).

Co do całkowitej rezygnacji to kurcze może być problem bo to gorący okres wycieczek i tylko 2 tygodnie przed zlotem ( zarezerwowaliśmy sporo miejsc i trochę nie na miejscu  byłoby rezygnować ze wszystkich  ).

Propozycja ode mnie jest taka niech się zadeklarują osoby które na 100 (no może 90 bo są wypadki losowe)  przyjadą a wezmę po prostu zrezygnuję z reszty niepotrzebnych miejsc. A co do następnego spotkania to możemy jakieś zorganizować (może już w innym mieście może nad morzem albo jakimś jeziorem ) żeby nasze zguby mogły dojechać ( ale to okres wakacji i pewnie większość pracuje więc także może być problem żeby większą grupę zebrać). Z doświadczenia wiem, że na początku zawsze jest dużo chętnych a im bliżej zjazdów tym mniej osób ( nigdy termin nie będzie pasował wszystkim. Zawsze może coś wyskoczyć każdemu).

Aczkolwiek jakby do zlotu miałoby nie dojść to wezmę zrezygnuję z miejsc, ale wolałabym nie odpuszczać tego do końca.

Choć miałoby nas być mało to i tak warto się spotkać. To takie moje zdanie reszta zależy od was

Bronia nie odpuszczaj my będziemy....

Ostatnio edytowany przez andzia119 (2011-06-12 20:51:44)

Jeśli o mnie chodzi - to bardzo, ale to bardzo żałuje, że się nie zjawię. Ale to nie ode mnie zależało, że "kochana" kobieta z biologii zrobiła nam poprawkę 27 czerwca
A 24 mam na dodatek egzamin z maty - a nie mam pojęcia jak się z nim wyrobię
Głupia sesja!!!

słuchajcie jakieś fatum nad tym zlotem ciąży ja też muszę zrezygnować z powodów osobistych, ale nie jest tak, że wcale nie mam zamiaru Was kiedyś poznać! więc mam nadzieję, że jeśli zlot nie zostanie przełożony i się odbędzie to jednak będą kolejne. I głupio mi to pisać, bo wiem jak to może wyglądać po tych wszystkich wpisach o nagłych przypadkach ale niestety autentycznie nie mam jak się wyrwać na ten zjazd.

Trochę przykra sprawa z tym zlotem... Wiem, że teraz mi też najłatwiej byłoby napisać, że niestety z jakiegoś powodu nie mogę przyjechać (nie jest to przytyk w niczyją stronę, bo wiadomo, że różne przypadki się zdarzają, ale to co się dzieje, statystycznie rzecz biorąc, zaczyna przekraczać granice przypadku ), szczególnie że jest bardzo prawdopodobne, że 27 będę miał egzamin.
Oczywiście najlepiej byłoby przełożyć zlot (chociaż teraz wszyscy piszą, że jak się przełoży/zorganizuje III zlot to na pewno będą - w co nie bardzo wierzę). Wiadomo, że nie znajdzie się terminu, który wszystkim będzie pasował, ale to, że nawet z tych 15 osób zrobiła się połowa, nie wróży dobrze...
Ja widzę coraz mniejszy sens w tym spotkaniu (szczególnie pod nazwą "oficjalnego zlotu"), natomiast powiem, że nie chcę robić kłopotu andzi119, która się zajęła rezerwacją i jeśli jednak spotkanie wypali, to się pojawię. Trzeba podjąć jakąś ostateczną decyzję. Z każdym dniem robi się coraz mniej osób, a moim głównym celem (jak zapewne większości) było poznanie się i spotkanie w jak najliczniejszym gronie...

NiKiEL napisał:

wątpie zeby zlot sie odbył...ja oficjalnie i nieodwołalnie rezygnuje...ostateczna decyzja należy do andzi...

W takim wypadku... Piszę to z ciężkim sercem (i nie chodzi tu o konkretnie Twoją rezygnację, ale o całkowitą liczbę osób, które jednak rezygnują), ale zlot przestał mieć dla mnie jakikolwiek sens. Starałem się od początku do końca wytrwać i zachęcać ludzi do udziału, ale sorry... Nie chcę pisać tego słówka na 'r', które od jakiegoś czasu przewija się najczęściej w tym temacie, ale wiadomo o co chodzi.

Ech, młodzieży... A ja już jechać miałem...