z chęcią bym oceniła ten odcinek ale nie mogę go obejrzeć

Największym plusem odcinka jest mała ilość Pauli i Evelyn, a największym zawodem jest porucznik!! Polubiłam go i nawet wróżyłam mu jakiś romans z Elsą a tu proszę, współpraca z Hugo
Hugo na pewno nie zniszczył wszystkich lekarstw, może gdzies ukrył część z nich? W ogóle to strasznie się dziwię, że wcześniej ani razu nie zeszli do podziemi od tej strony gdzie teraz są lekarstwa, przecież Hugo sam nie dałby rady ich odkopać więc przejście musiało być od początku.
A Curro... uhhhh.... aż brak mi słów, mam nadzieję że będzie próbował uciec z internatu i żołnierze zastrzelą go przy pierwszej lepszej okazji.

Odcinek super!!!! Myslę,że Fermin jednak będzie żył , bo kto dalej będzie ratował świat?

Oj ten Roque, za okno z nim. Co za dziadek z niego ;(
Jakby Amaia nie przylazła to Marcos by mu dowalił.
Ale Marcos minę zrobił, jak mu Vicky o uczuciach Amaii mówiła. Wyglądał jakby nie mógł zaczaić o co biega. Vicky to się zna. ;P
Oj, znaleźli leki, znaleźli, za wcześnie się cieszyli, a tu taki PSIKUS;)
I kto tu kogo w maliny wpuścił???
Wiedziałam, że ten porucznik nie jest taki jak się wydaje. To po twarzy widać.
Biedny Fermin, nie zasłużył na taki los. On najwięcej poświęcił. Jak go Rebeca zobaczy to się załamie. Jestem pewna, że kocha go jak brata.
Ogólnie był z nich super duet, uzupełniali się. Na pewno każdy pamięta tę akcję, jak Wulfa próbowali zestrzelić w parku.
A co do Curro, to przecież Rebeca nie mogła ryzykować, że trafi inną osobę. A potem jak ten cienias złapał Lukasa, to już w ogóle nie mogła sobie pozwolić na błąd.
Eh, Ivan, Ivan. Widać, że nie potrafi trzymać się z dala od Julii. Ale jak mu powiedziała, ze w łazience cię pierwszy raz pocałowali, to uciekł. Nie mógł sobie tego przypomnieć biedak. I co miał jej powiedzieć? Sorry piękna, ale nie kojarzę.
Przez to ich cierpienie, to sama się czuję, jakbym była na ich miejscu ;(
Jak się dowiedział, że to Ruben mamę pobił, to sam musiał jak rycerz na białym rumaku lecieć i go sprać...
Maria, biedactwo, najpierw w głowę dostała,  teraz Fermin;(
Przygnębiający odcinek. Ale fajne wejście Marii do gabinetu było.
A Camilo to co??? Przemianę duchową przeszedł, samarytaninem został??? Sandrą się opiekuje, Hectora próbuje wydostać. Ale się porobiło!
Pewnie jeszcze wiele osób jest zdrajcami, tak naprawdę nikt nie wie, kto jest po jakiej stronie.
Hugo, nareszcie odkryty. Nawet Elsa w końcu tyłek ruszyła i coś próbowała zrobić. A jaki bieg za nim??? A Elsa w szpilkach za nim I chłopcy z kijem na Hugo A Ivan wykonał normalnie SKOK PRZEZ PŁOT;) Jak na mającego już objawy ślepoty chorego to całkiem nieźle mu wyszło.
Dobrze, że dziewczyny się zjawiły, bo by było po Lucii.
Weszły do klatki z lekami, a zaraz oczy jak pięć złotych zrobiły. Myślę jednak, że pewnie kilka zostało nienaruszonych, bo ani Hugo ani Garrido nie głowili się tym, aby niszczyć je kolejno. Jakieś mogli przeoczyć.
A uczniowie tej szkoły to nienormalni są. Z tymi chorymi się zmieszali, podeszli do nich jak gdyby nigdy nic, nawet ci ze starszych klas. Czy oni się nie skapnęli, że to jakaś inna grypa jest??? Co za bałwany z nich!!! Żadnej logiki!
Oczywiście żołnierze nie trafili Hugo, no bo niby jak zabić wyszkolonego super zabójcę???

No, no, no - jestem pod wrażeniem.
6 sezon całkowicie mnie rozczarował - nic się właściwie w nim nie działo. Początek 7 sezonu też nie był najlepszy, ale za to teraz odcinki trzymają w napięciu właściwie od pierwszej minuty
Kurczę, ciekawi mnie, co będzie z Ferminem. Nie może jeszcze umrzeć, bo kto uratuje świat?
A Curro to najchętniej bym udusiła. Już zaczynałam mieć nadzieję, że po tym z Lucią, to trochę się uspokoi, a tu proszę... ładnie się pomyliłam ;/
Ale przynajmniej pan porucznik mnie nie zaskoczył. Wiedziałam, że coś z nim nie tak. Od razu wydał mi się podejrzany.
Oby tylko w końcu Marcos dowiedział się, że Hector naprawdę żyje
Ktoś już wspomniał o tym i ja też tak myślę, że ten człowiek w podziemiach (ten z blizną) mógł pomagać przy budowie tej maszyny lub przy produkcji leku, bo to wyjaśniałoby dlaczego boi się, że mogą chcieć go zabić. Skro zniszczyli leki, to z pewnością nie zawahaliby się zabić tego, kto może pomóc chorym. No ale to tylko moje zdanie i wszystko okaże się w dalszych odcinkach

Można na chomikuj...tylko  po co, lepiej się pomęczyć i popisać 40 postów. Chyba temu miało służyć wprowadzenie limitu

hah pomyliłam tematy ;d opinie dot tego odc napisałam w poprzednim ;d już się poprawiam ;d

Nie wierzę co do porucznika... aż poszłam wściekła spać bo obejrzeniu tego odc. W życiu bym się tego nie spodziewała. Jeszcze podczas rozmowy z Hugo w lesie miałam nadzieje że on tak mówił tylko po to żeby dowiedzieć się gdzie są leki i że chciał wrobić Hugo a tu dupa, rzeczywiście był sabotażystą ;OO Szok po prostu. A tak lubiłam tego faceta ;/
Maria i Fermin ;( To było okropne
Roque powinien strzelić sobie w ten swój durny, tchórzowski łeb ;/ Aż miałam ochotę sie przyłączyć do Marcosa jak go lał.
Ivan i Julia, piękna scena w kiblu Nie wierzę że on już nawet nie pamięta pierwszego pocałunku z nią Mam nadzieje że jak go wyleczą to mu się cofnie ten alzheimer.

Ciekawe czy ta maszyna to nie jakiś wkręt. Aż sie wierzyć nie chce że wojsko zbudowało to z czym naziści sie męczyli przez kilkadziesiąt lat. raczej tego jeszcze na nikim nie przetestowali więc nie wiadomo czy działać będzie a ci w internacie tak się ucieszyli.
Mam nadzieje że ten padalec Curro umrze. Gnój jeden ;/

No właśnie też się zastanawiam czy to nie jakiś wykręt wojska ;/  w ogóle to gdzie jest Noiret? co się z nim dzieje mogliby w końcu coś o nim powiedzieć. a ten facet z blizną hmm.. on jest strasznie tajemniczy nadal nic o nim nie wiemy?