Stały bywalec
"To nic takiego tęsknie troche za mamą, pamiętam jak zawsze bawiliśmy się zimą" - powiedział Lucas. "Ale tato słyszałem na śniadaniu, że jest jakiś fajny pomysł z bitwą na śnieżki. Będę mógł rzucać w Javiera Holgado? i w dziewczyny i w nauczycieli?"
Klieb raqda la tqajmux
Offline
Szef forum
Hector poszedł do kuchni, w której jak zawsze znajdowała się Jacinta, Maria i Fermin.
- Oj, już dawno nie pamiętam tak srogiej zimy - zwrócił się do Jacinty, która spode łba patrzyła na kucharzy. Co Ci się stało?
- To nie Twój interes! - odburknęła Jacinta.
- Hej, przecież wiesz, że możesz mi o wszystkim powiedzieć - Hector mówiąc to spojrzał jej prosto w oczy.
- Po prostu już niedługo święta. Pierwsze święta, które spędzę ze świadomością, że moja córka nie żyje - wzruszyła się.
- Doskonale wiesz, że masz mnie i zawsze możesz na mnie liczyć - uśmiechnął się Hector.
- Dziękuję, Hector. A wy tam co? Nie macie co robić? - zwróciła się do kucharzy - Już ja wam znajdę zajęcie! Wy nieroby jedne! Wzięlibyście się za obiad, a nie tylko bąki zbijacie!
Ostatnio edytowany przez BarthezzLodz (2010-12-29 19:32:02)
Offline
Stały bywalec
I co ja teraz zrobie odparł Saul .. Sandra nie może zostać tutaj ani chwili dłużej po chwili wyciągnoł komórke i zadzwonił do Fermina w nadzieji że odbierze telefon
Offline
Paula cieszyła się bardzo że zostaje ze wszystkimi na ferie. Może nie będzie jej tak bardzo brakować rodziców. Ponieważ Marcosa nie było w pobliżu postanowiła z Evelin poszukać Lucasa.
Ostatnio edytowany przez crisfan (2010-12-29 19:32:31)
Offline
-Niestety, w tym roku zima zaskoczyła hiszpańskich drogowców. Pomyślała Nora wyciągając z kieszeni telefon komórkowy. -Miałam wyjechać na Bora- Bora, wypocząć, nabrać dystansu do wszystkiego co się tu wydarzyło, a tak... Nora zamyśliła się. -Trudno, do roboty. Po czym wykręciła numer Saul'a by poinformować go o zmianie planów. Usłyszawszy o pułapce w jakiej się znalazł pospiesznie skierowała się w kierunku biblioteki, by jakimś sposobem wyludnić to miejsce z nieproszonych tam osób.
Offline
Martinowi trochę ulżyło po rozmowie z Lucasem. Z jednej strony jest mu ciężko ukrywać przed nim prawdę o matce, a z drugiej cieszy się, że właśnie chodzi tylko o to.
- Lucas, mamusia Cie bardzo kocha, nie zapominaj o tym. Wiedz, że napewno myśli teraz o Tobie. Zawsze będziesz w jej sercu.
- Ale kiedy się z nią wkońcu spotkamy?
- Lucas, wiesz, że nie możemy opuszczać tego Internatu. Tylko tutaj na dobrą chwile jesteśmy bezpieczni. Ale nie martw się. Obiecuję Ci, że tej zimy na pewno nigdy nie zapomnisz. Będzie tak wspaniale jak kiedyś, zobaczysz. Idź się baw z dziewczynami. Pozwolę ci nawet do suchej nitki zmoczyć Marię, i Jacincie też by sie przydało.
- Dzięki tato.
Martina cieszyła reakcja syna. Miał nadzieję, że ten stan potrwa znacznie długo
Offline
Stały bywalec
No to chyba mamy szczęscie , dobrze że Nora zmieniła plany na nią zawsze moge liczyć gdyż Fermin pewnie zabawia sie z Marią Ehh on się nigdy nie nauczy ze mamy tu pewne sprawy do załatwienia . Saul osłaniając Sandre szybko starali sie dojść do kominka niestety na drodze stanoł im jeden z OTTOX ,u no ładnie tylko tego mi brakowało .....
Ostatnio edytowany przez el matador (2010-12-29 19:44:09)
Offline
Stały bywalec
Lucas poszedł szukać Pauli chcąc przekazać jej dobrą nowinę o bitwie śnieżnej mając nadzieję, że i jej się ten pomysł spodoba. W końcu będziemy mogli poprzebywać troche w lesie wszyscy razem. W końcu ją zauważył i zapytał "Paula Paula słyszałaś o walce na śnieżki? Dołączysz się?"
Klieb raqda la tqajmux
Offline
- Co moje piękne oczy widzą. Witam Lucio Co Cię ponownie sprowadza?
- Dzwoniłam do naszego syna. Coś jest nie tak.
- Kochanie, nasz syn ma najlepszą opiekę pod słońcem, na pewno martwisz się na zapas.
- Może masz rację, ale wolałabym to sprawdzić.
Dzwoni telefon Jacquesa:
- To Hugo. Czeka już na nas w podziemiach. Musimy iść.
- A co z naszym synem.
- Obiecuję, że jak załatwimy sprawę z Hugo, to pojedziemy to sprawdzić
Oboje udali się do podziemi.
Offline
Paula nie bardzo miala na nią ochotę, ale ponieważ Lucas i Evelin nalegali zgodzila sie. Bitwa była strasznie zacięta. Javier Holgado był mocnym przeciwnikiem ale dzieki sprytowi Pauli udało się Lukasowi go pokonać.Akurat w tym momencie na dziedzińcu pojawił sie Hektor wołając dzieci do środka. Paula trochę sie ociągała i wchodziła do internatu jako ostatnia. Zanim jednak weszła zobaczyła cien postaci, ktory bardzo szybko gdzieś zniknął
Offline
Marcos zdenerwowany tym, że nie może wraz z siostrą wyjechać na ferie z Internatu postanowił wykonać dla Pauli karmnik. Tak aby mogła karmić przylatujące co dzień na jej okno ptaszki.
Po 2-godzinnej pracy karmnik zdobił już okno, a Paula była zachwycona.
Marcos idąc do kuchni po rogale zauważył jak Nora rozgania wszystkich z biblioteki. Postanowił popatrzeć do czego ona dąży.
Offline
Szef forum
Hector szedł do swojego pokoju. Po drodze spotkał spotkał Marię, która wcześniej zaoferowała mu pomoc.
- Maria, musimy już zaplanować jutrzejszy dzień. Mam propozycję, aby o godzinie 9 było śniadanie, koniecznie coś ciepłego, abyśmy mieli siłę do zabawy.
- Dobrze, przekażę Ferminowi, z pewnością się tym zajmie. Czy nauczyciele też będą brali udział w bitwie na śnieżki?
- Oczywiście, że tak. Wszyscy mieszkańcy internatu.
- To już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła strzelić śnieżką w Jacintę - zaśmiała się dziewczyna.
- Wracając do moich planów, to chciałbym, żeby o 10 wszyscy byli już gotowi do wyjścia. Musimy razem iść do lasu, bo przed internatem nie ma miejsca dla wszystkich uczniów. Amelia będzie musiała zajmować się maluszkami, Martin, Elsa i Rebeca i ja zajmą się starszymi uczniami.
Offline
Stały bywalec
"Paula na pewno coś Ci się przewidziało...teraz dużo ludzie kręci się po internacie, część z nich pewnie zła, że nie mogą wyjechać do domu na ferie" Lucas postanaowił uspokoić Paulę jednak sam na wzmiankę o postaci poczuł się nieswojo przypominając sobie swój sen do którego nie przyznał się Martinowi. Szybko jednak przestał o tym rozmyślać i zaczął wypełniać kolorowankę z Paulą
Klieb raqda la tqajmux
Offline