Jak tam wasze wrażenia po obejrzeniu finałowego odcinka III sezonu ?

Jak dla mnie bardzo udany odcinek ;)
Wiele spraw się wyjaśniło, m.in:
-dobrze, że marcos, ivan i reszta w końcu uwierzyli Julii,
-nareszcie dowiedzieliśmy się, że Cayetano został zabity przez Noireta (ojca Iwana)!
-Hector w końcu rozwiązał zagadkę, znalazł drogocenne kryształy. Podobały mi sie też te kawałki z jego dzieciństwa:)
-Nora jednak nie okazała się taka zła - poświęciła życie, aby uratować Irene.
-Amelia oskarżyła Marcosa o prześladowanie, jednak pogodzili się, a ona wyjechała z Internatu (może dobrze, bo ten wątek był jakiś dziwny;)), ale chyba jeszcze wróci(?)
-i szkoda, ze Ivan dalej nie wie, ze to Maria jest jego matką...
-aa, i strasznie się cieszę, że Fermin przeżył, jednak Irene 'przejęli' teraz jego ludzie :/

Odcinek finałowy był...kapitalny;) Amelia zachowała się trochę po chamsku. Namieszała w głowie Marcosowi a potem wszystko zrzuciła na niego. Dobrze, ze wyjeżdża, może w końcu Marcos znajdzie sobie kogoś odpowiedniego. Chociaż znając ten serial...
Szkoda mi Nory, ze tak skończyła ;( Rozbawiały mnie jej zagrywki z Ferminem. Dzięki niej Irene wyrwała się w końcu ze swojego więzienia. I teraz raczej widać, że Nora i jej szef nie współpracowali z Camillo.
Wyszło na jaw kto zabił Cayetano. Ciekawa jestem co teraz zrobi Ivan i czy nadal będzie chciał by Noiret pozostał prawnie jego ojcem.
Noiret spotkał w autokarze Amelię i raczej nie szykuje się nic dobrego. ale to już pokaże kolejny sezon ;)

Co więcej, pokazali w końcu więcej urywków z dzieciństwa Samuela/Hectora. Duży plus. Zastanawiam się do czego służyły te 'kryształy' czy co to było...

mi również się podobał ale już nie mogę się doczekać na następnego sezonu czy ktoś wie kiedy będzie??

Jeden z najlepszych odcinków.Ładne zakończenie 3 seoznu. A mi się zdaje, że szef Fermina może być biologicznym ojcem Irene, zobaczymy jak będzie ;D

Odcinek świetny ! :)  Nie spodziewałem się , że Noiret stał za śmiercią Cayetana.
A co do 4 sezonu , wystarczy przeszukać forum, od 15.09 na normalnym AXN , o jakże znakomitej porze, 0:00 .

Odcinek świetny ;)
Ale mam pytanie; Czy  seria będzie niedługo czy znowu będziemy musieli czekać??

Moja opinia:
1.Zastanawiam się co Noiret ma z tym wszystkim wspólnego....
2.Co to za diamenty? Była o tym mowa czy mi to umknęło?
3.Ciekawa jestem, co się z tym dzieckiem stanie. Dobrze zrobiła(lepsze to niż by go miały psy zagryźć), ale z drugiej strony ta rzeka jest bardzo rwąca. Ale to i tak się pewnie dobrze skończy ;]
4.Dobrze, że się sprawa z Hectorem/Samuelem wyjaśniła. Wiedziałam o tym wcześniej, ale teraz już wiem dokładnie co i jak.
5.Amelia zachowała się strasznie ;/

SuperHappy97 - wystarczy przeczytać posta wyżej. Wybaczcie, ale musiłam to napisać, bo jest to niezwykle irytujące, kiedy ludzie pytają o coś, co mogą sami znaleźć na forum i to kilka linijek wyżej.

Świetny odcinek. Strasznie zirytowało mnie zachowanie Amelii. Zachowała się skandalicznie. Jednak myślę, że to jeszcze nie koniec wątku miłosnego Marcosa i Amelii. Elsa zachowała się naprawdę przyzwoicie.

Kiedy zobaczyłem scenę w której Irene puszcza niemowle z nurtem rzeki, a w tyle goniące psy jednoznacznie skojarzyło mi się z Willow.
Ciekawe czy tylko mnie.

Odcinek świetny, choć tempo odcinka nierówne.

Mi również skojarzyło się z Willow.
Odcinek ciekawy ,szczególnie końcówka.
Strasznie mi żal Nory, że tak skończyła, pomogła Irenie wydostać się z podziemi, więc nie była taka zła.
Amelia mnie wkurzyła, mam nadzieję ,że już nie powróci do Internatu.
Scena z Hectorem w jaskini strasznie mnie rozczuliła, i te jego wspomnienia z dzieciństwa, takie smutne.
Ciekawe co dalej z Irene? Ale to już niedługo się wyjaśni, z niecierpliwością czekam na 4 sezon, tak jak Wy :)

Odcinek mnie zmiażdżył po prostu. Najlepszy ze wszystkich! Naprawdę. Co chwilę przeżywałam jakiś wstrząs. Odcinek cudów!
Fermin przeżył i bardzo się z tego cieszę.
Scena gdy Nora znalazła Sandrę- nie mogłam uwierzyć! A w ogóle to mi Nory szkoda. Ciągle ktoś umiera w tym serialu. Ciekawe co się stanie gdy  znajdą ją martwą w pokoju Fermina
Ciekawe co zrobią z Sandrą? I do czego im potrzebna?
Hector to Samuel Espi. Tak myślałam. Mi chyba też coś umknęło z tymi perłami…
Dlaczego przyjaciele Hektora/Samuela nazywali się mścicielami? Po co łazili do podziemi? Nie mam pojęcia.
Cayetana zabił ojciec Ivana! Szok. Ciekawe czy to on zabił też Christine?

Teraz komentarz do wątków obyczajowych
Uwierzyli Julii wreszcie. A tak poza tym to mi wątek z duchem Cayetana się podobał. Nie wiem czemu. Te wszystkie wspominki o nim były fajne. W jednej z ostatnich scen nawet się uśmiechnął do Julii i przestał mieć taki dziki wzrok. Piękna była jak wszyscy patrzą tam gdzie on się oddala. :)
Jednak coś było między Ivanem a Vicky. Myślałam, że ona kocha się w nim tylko tak platonicznie, ale jednak nie. Wygląda na to, że Ivan kazał jej o tym zapomnieć, ale ona nie potrafiła zapomnieć.
Evelyn zachowała się wspaniale. Podarła swoje życzenie i napisała takie dla Pauli. Widać wspaniałomyślność się opłaca bo się spełniło i  Paula zobaczyła Mamę :)
No i Elsa nam się zmienia. Fajnie. Wygarnęła Amelii i dobrze. Amelia, że tak powiem delikatnie nie zachowała się ładnie wobec Marcosa. Oby nie wróciła.
No to czekamy na IV serię! :D

nie było mnie trochę , i wczoraj cały dzień nadrabiałam zaległe odcinki . . .
i ten odcinek mnie totalnie zaskoczył :) najlepszy z całego III sezonu :)
Ciekawe co dalej z Irene, Amelia trochę przesadziła z tymi oskarżeniami a Noiret to już wogóle maskara . . .

A ja muszę powiedzieć, że w oczku łza mi się zakręciła jak Paula zobaczyła mamę :(

Nie jesteś jedyna, mi również łezka się pojawiła w oku:)

Ja też się wzruszyłam na tej scenie jak Paula zobaczyła Irene , a odcinek moim zdaniem jest jednym z najfajniejszych wśród tych 3 sezonów. Akcja z Ferminem chyba najlepsza, przez cały czas modliłam się, żeby on mi nie umarł, bo wtedy bym już chyba Internatu dalej nie oglądała. :P

Ten odcinek był naprawdę piękny, ale i wzruszający. Z serialu odeszła (nie wiadomo czy na stałe) Amelia... Lubiłem ją i kibicowałem jej związkowi z Marcosem; różnica wieku mi nie przeszkadzała. Wzruszające było też zachowanie Evelyn, która podarła swoje własne życzenie, aby spełniło się życzenie Pauli. I to poświęcenie opłaciło się - Irene/Sandra i Paula zobaczyły się. W tym odcinku polubiłem też Norę, która poświęciła swoje własne życie dla Irene i Samuela. No i oczywiście piękna scena w domku Krasnala, wspomnienia Hectora (tak naprawdę Samuela, czyli brata Irene Espi). Już nie mogę doczekać się czwartego sezonu.

Odcinek rewelacyjny. Chociaż parę rzeczy nie do końca mi sie podobało.
Szkoda Nory, mogłaby stworzyć niezły duet z Ferminem i załatwić całe to "podziemne" towarzystwo. Biedna Irene przechodzi z łap złych w łapy "niewiadomokogo", ale chyba za dobrzy nie są. Co będzie dalej? Kosmici ją porwą?
Elsa, hmmm. Moim zdaniem to jest właśnie prawdziwa Elsa. Nie sądzę, że dokona się jakaś przemiana. Ona po prostu ukrywa swoją prawdziwą twarz pod maską tej złej kobiety. Ivan na początku też był okrutny, ale dzięki przyjaciołom i w dużej mierze Marii, zaczęła w nim przeważać ta dobra strona. Elsa nie nikogo, kto pomógłby jej wyjść z tego kokonu. Pedro jest trochę za słaby.
Amelia, no cóż, brak słów. Niby miła, niby słodka, wspaniała i cukierkowa a tak naprawdę wielki tchórz. Jak już gdzieś pisałam dojrzałość emocjonalna na poziomie swoich sześciolatków. Ja na miejscu Elsy taka łagodna dla niej bym nie była.
Za to Marcos to klasa sama w sobie. Dojrzalszy od wszystkich mieszkańców Internatu. Victoria okazuje się być nie taką grzeczną dziewczynką, za jaką ją miałam :) Znów szkoda Ivana. Ten chłopak to się napłacze w tym filmie.

Najsmutniejszy odcinek ;(
1.Paula zobaczyła mamę (och to był takie piękne)
2.Wspomnienia Hectora (smutne było jak musiał zostawić Irene/Sandre samą w sierocińcu)
3.Nora oddała życie za Irene/Sandre (nie lubiłam jej ale takie poświęcenie)
4.Fermin przeżył (dobrze że przeżył)
5.Julia i Cayetano  (dobrze że uwierzyli Julii koniec z duchem prawie się popłakałam jak odchodził)
6.Dzięki Evelyn (Paula spotkała mamę dzięki życzeniu Evelyn)
7.Vicky i Ivan (nie uwierzyłam że byli razem i się bzykali)
8.Tata Ivana (jest jakiś chory)
i chyba tyle

Niesamowity odcinek.. Fermin jak zwykle jakoś się wykaraskał z opresji (a było bliżej niż zwykle xD). Nora zachowała się super i było mi jej piekielnie zal. Oczywiście najbardziej mi się podobała scenka z Paulą i jej mamą, dziewczynka tak się ślicznie od ucha do ucha uśmiechnęła że mnie to rozbroiło. Zawsze, zawsze chciałam mieć prawdziwą przyjaciółkę taką jak Evelyn, niestety ja tyle szczęścia nie miałam do ludzi.. pozazdrościć... Straszniaście mi się podobały scenki z Hectorem (mi się każda z nim scenka podoba ale wsio xD). Na Amelie mimo wszystko się nie gniewam, a Marcos jest super.

ach widze ze juz dawno tu nikt nie pisał. wziełam sie za oglądanie internatu od początku wszystkich odcinkow i wlasnie skonczylam 3 sezon.
popłakałam sie jak cayetano odchodził i wszyscy wpatrywali się w pustkę żegnając go...
byłam przekonana, ze na lustrze pojawi sie imie camilio a nie noireta! co "ojciec" ivana ma z tym wszystkim wspolnego :/
a z irene to sama nie wiem czy sie cieszyć czy plakać. niby wydostała się z podziemi ale coś czuje ze wcale nie trafi w lepsze miejsce .. :c
to dziwne ze skarbem rodzenstwa espi były kryształy! myslalam ze to raczej bedzie jakies ich wspolne zdjecie, rysunek itp. coś niby bez wartosci lecz bardzo osobiste dla nich z lat w sierocincu... hector szukał tego skarbu dla pieniędzy czy z sentymentu?

heh pewnie juz znacie odpowiedzi na te wszystkie pytania bo zapewne obejrzeliscie juz wszystkie 7 serii. ja zaraz zaczzynam ogląac 4 sezon! chyba dzisiaj nie zasne tylko bede ciagle ogladała :D